Prawo i Sprawiedliwość domaga się dymisji minister sportu Joanny Muchy w związku z raportem NIK dotyczącym Stadionu Narodowego.
Prawo i Sprawiedliwość domaga się dymisji minister sportu Joanny Muchy w związku z raportem NIK dotyczącym Stadionu Narodowego. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Reklama.
Radio ZET oraz "Gazeta Wyborcza" dotarły do raportu NIK, z którego wynika, że sierpniowy koncert Madonny przyniósł ogromną stratę. Jej wysokość oszacowano na 4,8 miliona złotych. Finansową klęskę najdotkliwiej odczuło Ministerstwo Sportu, które wsparło organizację imprezy kwotą 6,2 miliona złotych. Narodowe Centrum Sportu, które wówczas zarządzało Stadionem Narodowym, przekonywało resort, że inwestycja się zwróci. Niestety, czas pokazał, że jego przewidywania były błędne.
Co więcej, z raportu NIK wynika, że resort sportu źle zarządzał pieniędzmi, które miały być przeznaczone na promocję EURO 2012 oraz siatkówki: zostały one wydane nie tylko na organizację koncertu Madonny, ale także występu Coldplay oraz “meczu na wodzie”, gdy przeciekający dach uniemożliwił rozpoczęcie spotkania Polska-Anglia.
Głos w tej sprawie zabrał dziś poseł PiS Marcin Mastalerek, którego cytuje "GW":
Marcin Mastalerek
za Gazeta.pl

Informacje Najwyższej Izby Kontroli o zmarnotrawieniu 6 mln zł przez urzędników podległych Ministerstwu Sportu są oczywiście kompromitujące dla minister Muchy, ale jeszcze bardziej kompromitujące dla premiera Donalda Tuska będzie, jeśli minister Mucha pozostanie na swoim stanowisku.


W związku z tym Mastalerek zażądał dymisji minister Joanny Muchy i wyraził nadzieję, że “Donald Tusk nie będzie bronił błędu”, jakim było jej powołanie na to stanowisko. Podkreślił, że Mucha nigdy nie miała kompetencji do sprawowania tej funkcji, a co więcej zapowiedział powiadomienie prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z defraudacją 6 mln złotych.
W podobnym duchu na konferencji prasowej wypowiadał się także Jarosław Kaczyński, który mówił, że “środki przeznaczone na sport nie mogą być wydawane na zupełnie inne, w istocie mające charakter propagandowy, cele”. Minister Mucha zapewniła natomiast, że zarzuty NIK są niesłuszne, jednak nie miała dotąd szansy do nich się odnieść, bo o sprawie dowiedziała się dopiero z ust dziennikarzy.
źródło: Gazeta.pl