Surowsze kary za wypalanie traw i ogniska w lesie. Mandaty będą nawet 6 razy wyższe

Pożar, który wybuchł w Wielkanoc w Biebrzańskim Parku Narodowym, objął wg szacunków Państwowej Straży Pożarnej ok. 450 hektarów powierzchni. Wiele źródeł podało, że został wzniecony przez nielegalne wypalanie traw.

Tylko w 2025 roku było już do 300 pożarów traw. Większość z nich wybuchła przez nielegalne wypalanie. Ministerstwo Sprawiedliwości podjęło walkę z tym nielegalnym procederem. Resort przygotował projekt znaczącego zaostrzenia przepisów karnych - nowelizację Kodeksu wykroczeń oraz Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. 

"Proponowane zmiany mają dotyczyć przede wszystkim konsekwencji prawnych za rozniecanie ognia w miejscach takich jak lasy, łąki i torfowiska, a także w odległości mniejszej niż 100 metrów od nich. Surowsze kary objąć mają również palenie tytoniu poza wyznaczonymi do tego miejscami (art. 82 par. 3 Kodeksu wykroczeń)" – czytamy na stronie rządu.

Z katalogu kar za te wykroczenia (art. 82 par. 1, 2, 4 i 5 Kodeksu wykroczeń) zniknie nagana, ale za to dodana zostanie kara ograniczenia wolności. Zatem za te wykroczenia będziemy mogli dostać grzywnę, areszt lub ograniczenie wolności. Takie same, surowsze kary będą grozić osobom, które "nie dopełniły ciążących na nich obowiązków w zakresie zapewnienia odpowiednich warunków ochrony przeciwpożarowej obiektu lub terenu".

Kary te będą też dotyczyć osób, które wypalają m.in. trawy w "odległości mniejszej niż 100 metrów od zabudowań, lasów i innych terenów podobnych, a także w sytuacji, gdy takie wypalanie utrudnia ruch drogowy".

Propozycja resortu sprawiedliwości zakłada też takie same kary dla osób, które nieostrożnie obchodzą się z ogniem lub nie pilnują miejsca, gdzie coś wypalają (art. 82 par. 4, 5).

Zmiany nie zostaną wprowadzone od razu. Teraz projekt nowelizacji czeka na decyzję o wpisaniu do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Dopiero później ma trafić do konsultacji i parlamentu.