Sprawie przyglądał się też IPN, lecz ze względu na przedawnienie karalności umorzył śledztwo w 2012 roku. Odwołał się od tego ojciec Grzegorza Przemyka. Jego pełnomocnik stwierdził, że można zmienić kwalifikację prawną czynu. Ponadto nie bardzo wiadomo, dlaczego sprawa jest przedawniona, chociaż udało się zabezpieczyć komplet akt. Zażalenie prawnika trafiło do
Sądu Rejonowego w Warszawie, lecz, choć odbyło się już pierwsze posiedzenie (marzec), dalszą rozprawę odroczono bezterminowo, gdyż nie wszyscy pokrzywdzeni i oskarżeni wiedzieli, że posiedzenie się odbyło.