Przemysław Czarnek i plan PiS. Pytamy, czy trafi do kancelarii Nawrockiego
Przemysław Czarnek i Karol Nawrocki Fot. Adam Stepien, Jakub Orzechowski /Agencja Wyborcza.pl, Canva,montaż: naTemat.pl

Jeszcze niedawno miał być kandydatem w wyborach prezydenckich. Dzisiaj niektórzy widzą w nim tego, który może zostać... człowiekiem nowego prezydenta – Karola Nawrockiego. Zapytaliśmy w PiS, czy Przemysław Czarnek, były minister edukacji naprawdę ma znaleźć się w jego kancelarii. W rozmowach pojawia się jedno kluczowe słowo, w teorii w ogóle niezwiązane z Pałacem Prezydenckim.

REKLAMA

– To jest karuzela nakręcana przez media. Było spotkanie, zaaprobowano jakąś grupę ludzi. Trzeba jeszcze poczekać – mówi dla naTemat jeden z posłów PiS, którego zapytaliśmy o Przemysława Czarnka i jego ewentualną funkcję u boku Karola Nawrockiego.

Czarnek w kancelarii Nawrockiego?

– Miał być premierem, miał być prezydentem, zostanie szefem kancelarii – stwierdził w programie "W kuluarach" w TVN24 dziennikarz Jan Piotrowski. Nawrocki do tej pory jednak nie wspomniał o Czarnku ani razu. Za to Czarnek przed drugą turą wyborów zdążył efektownie odpalić się w mediach. Zapowiadał na przykład, że Onet... przestanie istnieć. W ten sposób reagował, kiedy wszystko rozgrywało się pod znakiem afery z Grand Hotelem i Karolem Nawrockim.

Z kolei Konrad Piasecki z TVN24 zauważył, że jeśli Czarnek zostałby szefem kancelarii prezydenta, będzie to dowodem na to, że stanie się ona "kancelarią walki, sporu, starcia i raczej boksowania się z kancelarią premiera i rządem niż taką bardzo koncyliacyjną, zwieszającą uszy i ogon po sobie".

Z naszych rozmów z posłami PiS wynika, że "być może takiego tematu w ogóle nie ma". Czarnek zaczepiany o ten temat podobno nie chciał przyjmować żadnych gratulacji, bo wciąż ma nie wiedzieć, czy jest w ogóle powód.

Po zwycięstwie w wyborach Karol Nawrocki potwierdził niewiele. Jak przekazał w jednym z wywiadów, szefem jego gabinetu zostanie Paweł Szefernaker, jego zastępcą będzie Jarosław Dębowski a rzecznikiem prasowym dr Rafał Leśkiewicz. Co w tej układance miałby robić Czarnek?

– Będzie bił się z rządem, a Nawrocki będzie starał się być pokazywany jako ten, który jest ponad to – tłumaczył w podcaście "Dzieje się" Andrzej Bobiński z Polityki Insight.

"Człowiek do strawienia przez Konfederację"

– Ja uważam, że jeżeli jest pomysł z Przemysławem Czarnkiem, to poza walorem prawniczym, wcale nie chodzi o bicie się z rządem, tylko przyszłą możliwą koalicję z Konfederacją. To jest myślenie o przyszłości, a nie o tym, co mamy teraz – kontruje w rozmowie z naTemat poseł PiS, z którym rozmawiamy o przyszłych współpracownikach nowego prezydenta.

Dopytuję więc, czy Sławomir Mentzen najchętniej napiłby się piwa właśnie z Czarnkiem. – Oczywiście, że tak. To jest robione z myślą o przyszłości. Przemysław Czarnek to bez dwóch zdań człowiek bardzo do strawienia przez Konfederację. Co więcej, wielokrotnie się z nimi komunikował i rozmawiał – tłumaczy nam anonimowo polityk.

To jest liczenie na Konfederację i czekanie, co zrobi Sławomir Mentzen. Dosłownie, jedni i drudzy będą liczyć i tu jest potrzebny Czarnek. Żeby pójść do Mentzena i powiedzieć: "Znasz mnie, robiliśmy razem wiele rzeczy. Mieliśmy kontakty. Mamy tak samo poukładane w głowie. Zróbmy razem rząd i ustawy".

Poseł PiS

O roli Przemysława Czarnka w KPRP

Oprócz Szefernakera, o którym mówi się już od dłuższego czasu, nasz rozmówca wskazuje, że wymieniane są jeszcze dwa nazwiska. Tu jednak też brakuje konkretów. – Nie ma po co ich tu wyliczać, bo nie daję im szans – ucina.

O spekulacje w sprawie Czarnka zapytaliśmy też Filipa Kaczyńskiego z PiS. – To przypuszczenia – odpowiada krótko poseł, kiedy pytam o plotki dotyczące byłego ministra. – Krąży taka informacja w kuluarach Sejmu, ale nie jestem w stanie jej potwierdzić – dodaje.

Myślę, że to byłby dobry wybór. Poznałem Przemysława Czarnka przede wszystkim jako człowieka zdeterminowanego i silnego. Pasowałby do charakteru i wizerunku prezydenta-elekta.

Filip Kaczyński

Poseł PiS

– Tu nie chodzi o walkę z rządem, tylko o czym mówił Donald Tusk, że ma już pewne plany na temat tego, jak będzie obchodził pana prezydenta, tak jak to robił lub starał się robić z prezydentem Andrzejem Dudą. To na pewno jest niedopuszczalne. A jeśli chodzi o kwestie współpracy z rządem, nowy prezydent zapowiedział, że jest otwarty na współpracę w najważniejszych kwestiach, choćby bezpieczeństwa Polski – kontynuuje dla naTemat Filip Kaczyński.

Głosów z PiS "za" Czarnkiem w otoczeniu Nawrockiego jest więcej. – On ma naprawdę dużą wiedzę prawniczą i nie należy tego lekceważyć, bo to się bardzo przyda – nie ukrywa nasz rozmówca z partii Jarosława Kaczyńskiego.

Pan patrzy na Czarnka jak na posła i byłego ministra edukacji. A ja go widzę jako profesora, konstytucjonalistę, wykładowcę Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i to jest zupełnie inna para kaloszy. Bez względu na to, czy się go lubi, czy nie. To ścisła czołówka parlamentu, w ogóle ze wszystkich opcji.

Poseł PiS

O Przemysławie Czarnku

Kogo tak naprawdę potrzebuje w swojej kancelarii Karol Nawrocki? – Nie wiem, czy ocieplenie wizerunku jest wykonalne, dlatego że my poszliśmy w tak głęboki podział, że to już tak zostanie – argumentuje nam jeden z posłów PiS.

"Kompleks PO i pewnych mediów"

W rozmowie powtarza się jedno słowo: Konfederacja. I oczywiście ewentualne parlamentarne sojusze, które pozwoliłyby wywrócić do góry nogami sejmową większość. – Ja uważam, że przyszłością PO jest Radosław Sikorski, więc druga strona musi zagrać Przemysławem Czarnkiem, który robił wiele rzeczy z Konfederacją – przekonuje rozmówca naTemat. – Kancelaria Prezydenta nie jest tworzona pod atak na obecny rząd, to jest kompleks PO i kompleks pewnych mediów. Kancelaria Prezydenta jest pisana na następne wybory – precyzuje.

To była pierwsza sytuacja, kiedy internet wygrał wybory. Kanały w social mediach, przede wszystkim Krzysztof Stanowski. To on rozbił całą narrację budowaną wokół Rafała Trzaskowskiego. On ją po prostu obśmiał.

Poseł PiS

O Karolu Nawrockim

Kiedy Rada Ministrów niedawno uzyskała wotum zaufania w Sejmie, były minister edukacji w czasach Zjednoczonej Prawicy stwierdził, że niektórzy członkowie Koalicji 15 października są gotowi przejść na stronę PiS. Co więcej, chętni do wykonania wolty mają być nawet... ministrowie Tuska. Ile w tym prawdy, przeczytacie w artykule Anny Dryjańskiej. Wiadomo jednak, ze marzeniem Czarnka byłby przede wszystkim upadek rządu Tuska.

– Musielibyśmy mieć już znany cały skład nowej kancelarii, żeby powiedzieć coś więcej. Jeżeli Karol Nawrocki nie znajdzie kogoś z centrum i w wyborze osób pójdzie za bardzo na prawo, to będzie oznaczało, że nie myśli, o tym, co będzie za pięć lat – ocenia poseł PiS.

I dodaje: – Musi mieć przynajmniej 20 proc. współpracowników, którzy będą zabiegać o centrum. Reszta strategii to jest budowanie przyszłego rządu. Żeby stworzyć takie warunki, żeby do Konfederacji było bliżej.

Na koniec pytam jeszcze, czy w tej sytuacji istnieje jakiś wymarzony scenariusz dla Jarosława Kaczyńskiego, jeśli chodzi o kwestie personalne w pałacu. – Nie, dlatego że trzeba byłoby zrobić głęboką reformę w partii. Nie wierzę w to – odpowiada stanowczo nasz rozmówca.

I zaznacza w nawiązaniu do rządu Tuska, że "to wszystko się zacznie sypać i na tym może wygrać Konfederacja" – Konfederacja to słowo klucz, jeśli chodzi o najbliższe kilkanaście miesięcy. Oczywiście pod warunkiem, że po drodze czegoś nie zepsują – wskazuje poseł.