szpital i termometr – zdjęcie ilustracyjne
W tym kraju szpitale są postawione w stan podwyższonej gotowości. Fot. canva

Przełom czerwca i lipca przyniesie wysokie temperatury nie tylko w Polsce. We Włoszech, czyli w kraju, który jest popularnym kierunkiem na wakacje wśród naszych rodaków, postawiono właśnie szpitale w stan podwyższonej gotowości. Uruchomiono nawet specjalną linię telefoniczną, gdzie można uzyskać niezbędne porady.

REKLAMA

We włoskich mediach głośno o tym, że coraz więcej osób trafia do szpitali z powodu ekstremalnych upałów. Ministerstwo zdrowia utworzyło tam nawet bezpłatną linię telefoniczną. Można zadzwonić pod nr 1500 i zapytać, jak postępować, gdy na dworze żar leje się z nieba. Ponadto, jak podaje dziennik "Il Messaggero", szpitale w wielu regionach działają w trybie alarmowym. Personel jest przygotowany na duże oblężenie.

Upały we Włoszech. Szpitale w trybie alarmowym

Obecnie temperatura we Włoszech nie spada poniżej 30 stopni Celsjusza. Wspomniany dziennik podał, że "w kraju notuje się wzrost osób zgłaszających się i przywożonych karetkami do szpitali o ok. 15 proc.". – Liczba wezwań wzrosła, zwłaszcza do osób starszych. [...] Pierwsza fala upałów każdego roku jest najbardziej podstępna – powiedział lekarz rodzinny z Rzymu Luigi Bartoletti.

W poniedziałek (30 czerwca) włoski resort zdrowia ogłosił najwyższy stan zagrożenia upałem w ponad 20 miastach, m.in. w Mediolanie, Turynie, Bolonii, Florencji, Rzymie i na całej Sardynii. Czerwony alert oznacza, że "upał stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia wszystkich mieszkańców". Trzeba się liczyć też z poważnym zagrożeniem pożarowym.

W najbliższych dniach w wielu miejscach we Włoszech termometry mogą pokazać nawet ponad 40 stopni. Zdaniem synoptyków upały zaczną powoli ustępować od soboty (5 lipca). Temperatura powróci do średniej dopiero w przyszłym tygodniu, przy czym szczególnie na północy należy się spodziewać gwałtownych burz.