Włodzimierz Czarzasty
Włodzimierz Czarzasty nie chce mówić o personaliach ws. zmian w koalicji rządzącej Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.pl

Lider Lewicy i wicemarszałek Sejmu stwierdził, że w kontekście rekonstrukcji rządu to nie personalia odgrywają największą rolę. Dodał jednocześnie, że Krzysztof Gawkowski powinien pozostać wicepremierem, a Hołownia pod koniec roku oddać laskę marszałkowską przedstawicielowi jego ugrupowania.

REKLAMA

– Jeżeli ktoś myśli, że rozwiązanie spraw kadrowych naprawi sytuację w wielu trudnych sferach w Polsce, to się myli – tak w RMF FM mówił w czwartek Włodzimierz Czarzasty o rekonstrukcji rządu. Zapowiedział też, że będzie się trzymał umowy koalicyjnej.

– Nie widzę podstaw, by wicepremier Gawkowski został odwołany – zaznaczył wicemarszałek Sejmu w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim. Wyjaśnił, że sytuację w koalicji rządzącej stabilizuje umowa koalicyjna.

Włodzimierz Czarzasty w ogniu pytań o rekonstrukcję

Sprawy kadrowe nie są najważniejsze – dodał. Ale jednocześnie podkreślił, że Lewica będzie się trzymała umowy koalicyjnej, w której zapisano, że to ugrupowanie przejmie stanowisko marszałka Sejmu, a wicepremierem jest Krzysztof Gawkowski.

– Z umowy koalicyjnej wynika, że jeśli chodzi o Lewicę, to będzie miała marszałka Sejmu pod koniec tego roku, a jeśli chodzi o rząd, to Lewica ma wicepremiera – wyjaśnił zapisy.

W ten sposób odniósł się zapewne do pogłosek mówiących, że Szymon Hołownia rzekomo nie jest przesadnie chętny do oddawania laski marszałka Sejmu.

Co z tą rekonstrukcją rządu?

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej premier Donald Tusk ogłosił, że rekonstrukcja rządu planowana jest na połowę lipca. Już wcześniej, w swoim wystąpieniu w Sejmie, zapowiedział, że dojdzie do zmian w składzie i strukturze Rady Ministrów.

W zeszłym tygodniu lider Nowej Lewicy i koalicjant Tuska, Włodzimierz Czarzasty, był gościem programu "Gość Wydarzeń" w Polsat News. Podkreślił wtedy, że zmiany mogą objąć między innymi połączenie niektórych ministerstw. Wcześniej Donald Tusk zaznaczył, że planowane zmiany dotyczą głównie struktury rządu, a nie nazwisk. Zapowiedział przy tym, że mogą pojawić się "nowe twarze".

Zgodnie z nową zapowiedzią Donalda Tuska do zmian dojdzie jednak szybciej. Jak ustalił Onet, rekonstrukcja ma objąć nawet połowę ministrów, a premier planuje również gruntowną zmianę podejścia do wyboru wiceministrów.