
W Polsce jeszcze nie ma jeszcze takiej mody, ale jeśli pojedziemy na południe Europy, to możemy natknąć się na samochody z zasłoniętymi oponami. Nie jest to przejaw nadmiernej dbałości czy ochrona przed złodziejami lub zwierzętami. Powód jest znacznie poważniejszy i dotyczy czegoś, co po cichu i powoli niszczy kluczowy element naszego auta.
Kierowcy mają różne motoryzacyjne patenty. Jedne nie mają sensu (np. płyty kompaktowe odbijające fotoradary), a inne wydają się praktyczne (jak ten sposób na zamarznięte szyby). Kartony na oponach raczej należą do drugiej kategorii.
Jednym z największych wrogów opon jest właśnie słońce, a właściwie promieniowanie UV i wysoka temperatura. To właśnie dlatego ten patent stosują kierowcy m.in. w Hiszpanii, Włoszech czy Chorwacji.
Po co zakładać osłony na opony? Wydłuży to żywotność opony
Słońce na południu Europy świeci z dużą mocą przez większą część roku. Dlatego opony pod jego wpływem mogą się szybciej niszczyć. Mieszanka gumowa, z której są wykonane, zawiera specjalne dodatki chemiczne, które mają chronić ją przed starzeniem. Niestety, ich skuteczność z czasem maleje. Proces ten drastycznie przyspiesza m.in.
Efektem jest proces nazywany parceniem opon. Na ich powierzchni, zwłaszcza na bokach, pojawiają się drobne, ale coraz głębsze pęknięcia. Taka opona nie jest już bezpieczna – traci swoje właściwości na jezdni (np. przyczepność) i staje się podatna na nagłe uszkodzenie.
"Dlatego właśnie kierowcy z południa, czasami stosują takie właśnie osłony – chcą ochronić swoje opony i przedłużyć ich życie. Oczywiście nie stosuje się takich osłon przez cały czas, ale jeśli samochód ma stać dłuższy czas wystawiony na niekorzystne działanie upału i promieni słonecznych, to jakaś forma osłon często trafia na koła samochodów" – podaje serwis "Auto Świat".
Stosowane są nie tylko zwykłe kartony, ale też spraye anty-UV czy specjalne pokrowce, które łatwo się zakłada i zdejmuje z opon. Używają tego nie tylko kierowcy rzadko używanych osobówek, ale i kamperów czy posiadacze przyczep kempingowych, które czasem są pozostawione w jednym miejscu na wiele tygodni.
Ile "żyje" opona i gdzie sprawdzić termin ważności?
Wielu kierowców myśli, że opona jest okej, jeśli ma głęboki bieżnik. To błąd. Przyjęło się, że maksymalny okres bezpiecznego użytkowania opony to 10 lat od daty jej produkcji, niezależnie od stanu bieżnika. Datę tę można sprawdzić na boku opony w kodzie DOT (ostatnie cztery cyfry oznaczają tydzień i rok produkcji, np. 2523 to 25. tydzień 2023 roku).
Jednak te 10 lat to absolutne maksimum w idealnych, "laboratoryjnych" wręcz warunkach. Opona, która przez kilka sezonów stoi "pod chmurką", narażona na słońce, mróz i wilgoć, może stracić swoje właściwości znacznie szybciej, bo nawet po 5-6 latach.
Choć w Polsce nie ma (jeszcze) takich temperatur jak na południu Europy, to zdarzają się serie upalnych dni. Jeśli zostawiamy auto na odsłoniętym parkingu na dłuższy czas (lub np. trzymamy zimowe opony na balkonie), to warto się zastanowić nad taką ochroną opon. To tani sposób na przedłużenie ich żywotności.
Zobacz także
