
W Egipcie w Marsa Alam doszło do śmiertelnego wypadku z udziałem Polaków. Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych potwierdził tę wiadomość. Kobieta i dziecko nie żyją.
Wypadek miał miejsce na trasie nr 86 w rejonie Marsa Alam w Egipcie. W turystycznym busie, który dachował, znajdowali się m.in. Polacy. Według najnowszych doniesień portalu almasryalyoum.com w sumie trzy osoby zginęły, a dziewięć zostało rannych.
Wśród ofiar są 41-letnia Polka, jej 7-letni syn i 45-letni mężczyzna posiadający obywatelstwo francuskie oraz egipskie. Natomiast wśród rannych są turyści z Polski, Francji oraz Egipcjanie.
Śmiertelny wypadek z udziałem polskich turystów
Początkowo, jak dowiedziała się reporterka RMF FM Magdalena Grajnert, ciężko ranna Polka była reanimowana i przewieziono ją do szpitala. Niestety nie udało się jej uratować. Komunikat wydało też polskie MSZ.
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia z miejsca wypadku.
Serwis hurghada24.pl, powołując się na relacje służb medycznych prowincji Morza Czerwonego, podał, że rannych jest jeszcze troje Polaków: 37-letnia kobieta – ma ogólne potłuczenia i otarcia, 40-letni mężczyzna ma liczne stłuczenia i nadal przechodzi diagnostykę, a stan 44-latka jest najpoważniejszy – ma złamaną miednicę, odmę opłucnową i uszkodzone żebra.
Ranne zostały także dzieci: 9-latka, dwie 11-latki i 14-letni chłopiec. "Jedno z rannych dzieci w wieku 11 lat ma obywatelstwo francuskie, choć posiada takie samo nazwisko jak jeden z rannych Polaków" – czytamy.
Wszyscy poszkodowani zostali przetransportowani karetkami do szpitala w Marsa Alam. Rzecznik placówki poinformował, że stan niektórych jest krytyczny.
Zobacz także
