Marcin Kierwiński podał informacje ws. kontroli na granicy.
Marcin Kierwiński podał informacje ws. kontroli na granicy. Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.pl

Wiadomo, co dalej z kontrolami na granicach z Niemcami i Litwą. Szef MSWiA Marcin Kierwiński poinformował w niedzielę, że zostaną one przedłużone. Oto szczegóły.

REKLAMA

Kierwiński w niedzielę (3 sierpnia) uczestniczył w odprawie z wojewodami i szefami służb. Wówczas przekazał, czemu ma służyć przedłużenie kontroli na granicach. Chodzi o domknięcie szlaku migracyjnego, który przeniósł się na Litwę i Łotwę.

Co dalej z kontrolami na granicach?

– Jak państwo wiecie, te kontrole wprowadzone były na miesiąc, ale nie będzie wielkim zaskoczeniem, bo mówiliśmy o tym, że zdecydowaliśmy, aby tę czasową kontrolę utrzymać jeszcze przez kolejne 2 miesiące. W piątek stosowne rozporządzenie zostało wydane i zostało skierowane celem notyfikacji do Komisji Europejskiej – powiedział szef MSWiA.

To oznacza, że tymczasowe kontrole zostaną przedłużone do 4 października. – We wrześniu będziemy podejmować decyzje w oparciu o dane, które będzie dostarczała nam Straż Graniczna, wojsko, policja, czy i jakie będą kolejne nasze kroki w tym zakresie – uściślił Kierwiński.

Raport z dotychczasowych kontroli granicznych, które trwają już cztery tygodnie, zdał generał bryg. SG Robert Bagan.

– W tym czasie odmówiliśmy wjazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej 185 cudzoziemcom. Podstawę odmowy stanowił w szczególności brak dokumentów uprawniających do przekroczenia granicy państwowej. Odpowiednio na granicy z Niemcami odmówiliśmy wjazdu 124 osobom i na granicy z Litwą odmówiliśmy wjazdu 61 osobom. W tym czasie do Polski przyjęliśmy 81 osób i były to wszystkie osoby, które przyjęliśmy od strony niemieckiej – podał.

Dodajmy, że niedawno Tomasz Siemoniak (gdy był jeszcze ministrem spraw wewnętrznych i administracji) opowiedział, ile nasz kraj wydał już na ochronę granic i jaka jest tego skuteczność.

– W naszym przekonaniu kontrole po stronie niemieckiej, którą prowadzą Niemcy, i kontrole po stronie polskiej, służą wzajemnej walce z nielegalną migracją, ale jesteśmy przekonani co do tego, że jedną z największych wartości UE jest wolność podróżowania, czyli strefa Schengen, więc jeśli strona niemiecka uzna w pewnym momencie, że rezygnuje z tych kontroli, powiedział to nasz premier Donald Tusk, my też nie będziemy kontrolowali na tej granicy – mówił wówczas Siemoniak.