
Pijany kierowca wjechał w grupę pielgrzymujących osób pod Radomskiem. Do zdarzenia doszło w miniony weekend. Teraz pojawiły się nowe informacje w sprawie. Okazuje się, że powodów, dla których sprawca nie powinien był wsiadać za kierownicę, było więcej.
W niedzielę (10 sierpnia) kierowca osobowego auta wjechał w pielgrzymujących na Jasną Górę. Wypadek miał miejsce w miejscowości Grobla (woj. łódzkie). Policja zatrzymała sprawcę. Badanie wykazało, że miał 1,3 promila alkoholu w organizmie.
Na szczęście nikt nie zginął, ale rannych zostało dziesięć osób, w tym 2,5-letnie dziecko. Poszkodowani trafili do szpitala ze złamaniami i potłuczeniami. – Mężczyzna nie stawiał oporu. W samochodzie czekał na policję. Nie został jeszcze przesłuchany ze względu na jego stan upojenia. Obecnie trzeźwieje w areszcie. Kiedy dojdzie do siebie, przeprowadzimy z nim czynności pod nadzorem prokuratora. Wszystko wskazuje na to, że do prokuratury zostanie przewieziony dopiero we wtorek i tam usłyszy zarzuty – przekazał w poniedziałek asp. Dariusz Kaczmarek, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.
Nowe informacje ws. wypadku
Jak dowiedział się Onet, "54-letni mieszkaniec powiatu radomszczańskiego, nie tylko był pijany, ale miał też sądowy zakaz prowadzenia pojazdów".
– Został on wydany przez Sąd Rejonowy w Zawierciu i obowiązuje do grudnia 2025 r. Zakaz prowadzenia pojazdów otrzymał za wcześniejsze wykroczenie polegające na tym, że kierował autem, nie mając do tego uprawnień. Został wówczas zatrzymany przez policjantów i został wobec niego skierowany wniosek do sądu o ukaranie – przekazał asp. Dariusz Kaczmarek w rozmowie ze wspomnianym serwisem.
Dodajmy, że w najnowszych informacji wynika też, iż cztery osoby, które zostały poszkodowane w wypadku, opuściły już szpital.
Zobacz także
