
“Mam dosyć ukrywania się” – powiedziała na początku maja Holly Jacobs, Amerykanka, założycielka strony Endrevengeporn.com. Po czterech latach milczenia postanowiła pomóc innym osobom, które tak jak ona padły ofiarą internetowej zemsty byłego partnera. W 2009 roku jej były chłopak w miesiąc po rozstaniu opublikował w internecie jej nagie zdjęcia, które szybko rozeszły się po sieci. Wedle szacunków trafiły co najmniej na 100000 stron.
Po tym, jak zmieniła nazwisko, pracę i przeżyła niewyobrażalny stres związany z tym, że tysiące obcych osób widziało jej fotografie, Jacobs ostatecznie przestała ścigać w sieci tych, którzy je rozpowszechniali. (...) Postanowiła za to rozpocząć kampanię “End Revenge Porn” (dosł. “Koniec z mściwą pornografią”) i stała się pierwszą mieszkanką Florydy, która pozwała byłego partnera za naruszenie prywatności i szkody moralne. CZYTAJ WIĘCEJ
Koniec milczenia
Jacobs na swojej stronie publikuje m.in. porady prawne, jednak ważny wydaje się sam fakt, że ktoś zwrócił uwagę na problem, dając tym samym odrobinę nadziei wielu osobom, zwłaszcza młodym, które na całym świecie padają ofiar internetowego szantażu lub zemsty. Zemsty, w której bronią stają się wyłudzone lub dobrowolnie przekazane w przeszłości zdjęcia erotyczne. “To coś więcej, niż tylko niszowy problem grupy celebrytów” – pisze o zjawisku dziennikarz “Independent”.
Witam. Chlopak, z którym flirtowałam, który ma kilka moich nagich zdjęć, szantażuje mnie ich ujawnieniem w internecie [nasza-klasa] po tym, jak dałam mu kosza. Mimo, ze starałam sie być milsza, swojej decyzji nie zmienił. Albo bede robić to czego chce, albo wszyscy znajomi, rodzina zobaczą zdjęcia. Żąda na początek seksu. Potem powiedział, ze się wymyśli co dalej. Proszę o pomoc. CZYTAJ WIĘCEJ
Z badania Pew Research Center wynika, że 15 proc. nastolatków w wieku 12-17 lat otrzymało na swoją komórkę intymne zdjęcia lub filmy osób, które osobiście znają. Niestety, w wielu przypadkach kończy się to tragicznie. Zrozpaczone ofiary, uwiecznione na zdjęciach, są nawet gotowe popełnić samobójstwo, gdy o sprawie dowiaduje się cała szkoła, rodzice, nauczyciele. W zagranicznych portalach odnaleźć można wiele takich historii.
– Część takich przypadków traktować można jako szantaż, czyli groźbę karalną – mówi mecenas Mariusz Bartosiak z Kancelarii Adwokackiej Bartosiak i Wspólnicy. Dodaje też, że w Kodeksie Karnym jest osobny artykuł, który stanowi, że “Kto utrwala wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej, używając w tym celu wobec niej przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu, albo wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej bez jej zgody rozpowszechnia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.