
Nie milkną echa spotkania Trump-Putin, które w nocy czasu polskiego zakończyły się na Alasce. Po tym, jak prezydent USA zorganizował telekonferencję dla europejskich przywódców, nagłe spotkanie zwołali także liderzy UE. W pierwszym ze wspomnianych spotkań Polskę reprezentował Karol Nawrocki, w drugim Donald Tusk.
W sobotę 16 sierpnia odbyło się ok. półtoragodzinne spotkanie Donalda Trumpa. W pierwszej kolejności przez ok. 60 minut rozmawiał on wyłącznie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Później do dyskusji zaproszeni zostali także europejscy liderzy. W trakcje wideokonferencji omówione zostało spotkanie Trump-Putin. Bogatsi o tę wiedzę przywódcy unijni zorganizowali nagłą naradę liderów UE.
Donald Tusk dowiedział się, co padło podczas spotkania Trump-Putin
W pierwszym z sobotnich spotkań zwołanym przez prezydenta USA, udział wziął prezydent Karol Nawrocki. Obok niego zasiedli m.in. prezydenci Francji i i Finlandii, a także szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Chwilę po zakończeniu tamtych rozmów i przekazaniu szczegółów spotkania z Władimirem Putinem, rozpoczęło się kolejne spotkanie. Tym razem do grona europejskich liderów został zaproszony premier Donald Tusk, o czym poinformowała Komisja Europejska. Podczas tego spotkania omówiono szczegóły, które zdążył przekazać Europejczykom Donald Trump.
"Zakończyła się rozmowa europejskich liderów oceniająca informację przekazaną przez prezydenta Trumpa i efekty spotkania na Alasce. Wspólnie z Emmanuelem Marconem, Friedrichem Merzem, Keirem Starmerem, Giorgią Meloni wysłuchaliśmy opinii Wołodymyra Zełenskiego i przygotowaliśmy wspólne oświadczenie" – poinformował w krótkim oświadczeniu po naradzie premier Donald Tusk.
Ukraina gotowa do zawarcia pokoju. Na spotkaniu Trump-Putin najwięcej zyskał ten drugi
Po rozmowie z Donaldem Trumpem głos zabrał Wołodymyr Zełenski. Jak przekazał prezydent Ukrainy, jego rozmowa z liderem z USA trwała około godziny. Po jej zakończeniu Zełenski poinformował, że jest gotowy na trójstronne rozmowy o zakończeniu wojny.
"Ukraina potwierdza swoją gotowość do podjęcia wszelkich starań na rzecz pokoju. Prezydent Trump poinformował o swoim spotkaniu z rosyjskim przywódcą i głównych punktach ich rozmów. Ważne jest, aby siła Ameryki miała wpływ na rozwój sytuacji. Popieramy propozycję prezydenta Trumpa dotyczącą trójstronnego spotkania między Ukrainą, Stanami Zjednoczonymi i Rosją" – przekazał Zełenski.
Czy jednak do tych rozmów w ogóle dojdzie? Jak podkreślają eksperci, ze spotkania Trump-Putin zwycięsko wyszedł przede wszystkim prezydent Rosji, który wyszedł z politycznego cienia.
"W mniej niż cztery godziny kupił sobie czas, zdjął z siebie piętno pariasa i został przyjęty przez prezydenta USA jako potencjalny rozjemca, nie dając w zamian nic" – podsumował całe spotkanie dziennik "New York Times".
Zobacz także
