
Grecja to jedno z najciekawszych miejsc w Europie do spędzenia wakacji. Jej ogromną zaletą są nie tylko smaczna kuchnia, ale i ciekawe zabytki czy piękne plaże. Jednak jedno z najpiękniejszych miejsc w tym kraju notuje duży spadek liczby podróżnych.
Wakacje all inclusive w Grecji były drugim najchętniej wybieranym kierunkiem podczas tegorocznego lata w polskich biurach podróży. Nasi turyści częściej latali tylko do Turcji. Najnowsze statystyki pokazują, które miejsca cieszyły się największym zainteresowaniem, a gdzie odnotowano spadki.
Polacy w gronie liderów turystyki w Grecji. Wyprzedziły nas tylko potęgi
Spółka Fraport Greece zarządzająca czternastoma regionalnymi lotniskami w Grecji podsumowała właśnie sierpniowe wyniki. Jak czytamy, w ostatnim miesiącu z portów w Helladzie skorzystało 6,8 miliona pasażerów.
Liderami greckiej turystyki okazali się Brytyjczycy. Drugie miejsce zajęli Włosi, a podium uzupełnili Niemcy. Czwarte miejsce przypadło natomiast w udziale Polakom. To pokazuje, jak dużym zainteresowaniem cieszył się ten kraj. Warto bowiem podkreślić, że nasi podróżni latają tam nie tylko z biurami podróży. Nie brakuje też osób podróżujących tam na własną rękę.
Ciekawie wygląda także zestawienie lotnisk z największym wzrostem liczby podróżnych. Jak podaje "Rzeczpospolita", największy wzrost rok do roku odnotowało Rodos (1,32 mln podróżnych i +4,8 proc.). Na słynące z zieleni Korfu przyleciało 976 tys. turystów (+5,3 proc.), a Saloniki za sprawą 910 tys. podróżnych zanotowały 9-procentowy wzrost.
Raj w Grecji świeci pustkami. Ta tendencja utrzymuje się od miesięcy
Choć od stycznia do sierpnia ruch na lotniskach w Grecji wzrósł o 2,6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem w 2024 roku, to nie każdy region ma powody do zadowolenia. W trudnej sytuacji znajduje się zwłaszcza rajskie Santoryn.
Tamtejsza wioska Oia to bez wątpienia jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc na świecie. Jej białe domki z niebieskimi kopułami i okiennicami to widok doskonale znany z puzzli. Jednak za sławą nie idą turyści.
Ich liczba tylko w sierpniu spadła o 9,4 proc. w porównaniu z 2024 rokiem. Sytuacja ta może być pokłosiem zimowych trzęsień ziemi. Choć sytuacja już się uspokoiła, to część podróżnych nadal może obawiać się ponownego wystąpienia licznych wstrząsów.
Zobacz także
