
W poniedziałek wieczorem na lotnisku w Kopenhadze doszło do niebezpiecznego incydentu. Nad portem lotniczym zauważono kilka dronów, przez co ruch został wstrzymany. Podobne zdarzenia miało miejsce w Oslo. Podano nowe informacje w sprawie.
Niepokój wokół dronów dronów w europejskiej przestrzeni narasta od kilkunastu dni. W nocy z 9 na 10 września rosyjskie drony wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną. W miniony piątek władze Estonii poinformowały z kolei o incydencie z rosyjskimi myśliwcami MiG-31.
Jak podała agencja Reuters, powołując się na lokalną policję, w poniedziałek 22 września zauważono dwa lub trzy duże drony w przestrzeni powietrznej w okolicy lotniska Kastrup w Kopenhadze.
Drony nad lotniskiem w Kopenhadze
Wszystkie starty i lądowania zostały wstrzymane od godziny 20.26 czasu lokalnego. Służby rozpoczęły czynności. Po godz. 23 na profilu lotniska na portalu X podano, że wokół portu nadal krążą niezidentyfikowane drony. Samoloty, które miały tam lądować, zostały przekierowywane na inne lotniska. Z kolei odloty opóźniono lub odwołano.
Po północy sytuacja wróciła do normy. Lotnisko opublikowało w tej sprawie nowe oświadczenie.
"Lotnisko w Kopenhadze ponownie otwarte po zamknięciu z powodu aktywności dronów. Mogą jednak wystąpić opóźnienia i odwołane loty. Pasażerowie proszeni są o śledzenie informacji u swoich linii lotniczych" – czytamy.
Podczas konferencji prasowej, zastępca komisarza policji w Kopenhadze, Jakob Hansen poinformował, że policja wszczęła śledztwo w celu ustalenia, jakie to drony. Dodał także, że "obiekty zniknęły same".
Drona zauważono też w Oslo
Duńska policja współpracuje ze swoimi odpowiednikami w Norwegii. Tam niemal w tym samym czasie także zaobserwowano drony na lotnisku Gardemoen w Oslo. Port lotniczy był zamknięty z powodu "obserwacji drona", a wszystkie loty przekierowano. Nie jest jasne, czy oba incydenty są ze sobą powiązane.
Rzecznika norweskiego operatora lotniska Avinor przekazała, że przestrzeń powietrzna nad portem lotniczym w Oslo w Norwegii została ponownie otwarta o godzinie 3:22 .
Jak pisaliśmy w naTemat.pl, w sobotę kilka głównych lotnisk w Europie doznało sporych problemów po cyberataku, którego celem był dostawca usług odprawy i systemów wejścia na pokład. Loty na lotniskach w Londynie, Berlinie czy Brukseli były opóźnione lub odwołane.
W poniedziałek 22 września porty lotnicze nadal zmagały się z zakłóceniami po tym, jak hakerzy zneutralizowali automatyczne systemy odprawy. "Zidentyfikowano rodzaj ransomware. Organy ścigania prowadzą dochodzenie" – poinformowała agencja ENISA w oświadczeniu.
Nie wiadomo, kto stoi za atakiem na lotniskach. Jak podał portal CBS, w ocenie ekspertów mogli to być zarówno hakerzy, organizacje przestępcze, jak i podmioty państwowe.
Zobacz także
Źródło: Reuters
