
Strach przed lataniem doświadcza wielu z nas. Szacuje się, że odczuwa go nawet co czwarty Europejczyk, a dla 10 proc. już samo wejście na pokład jest stresujące. Lęk jest dodatkowo potęgowany przez lotniska, które również potrafią przytłoczyć, zaskoczyć i poddenerwować. Nowy ranking pokazuje, które porty lotnicze w Europie dostarczają najwięcej powodów do niepokoju jeszcze przed startem samolotu.
Samolot to statystycznie najbezpieczniejszy środek transportu, ale nadal wiele osób się ich boi, a raczej samego latania. Lęk pogłębia się już po wejściu na teren lotniska. Szczególnie że istnieją takie miejsca, gdzie pasażerowie mogą odczuwać większy niepokój wywołany różnymi czynnikami. Jakimi?
TOP 10 najbardziej stresujących lotnisk. Nie chodzi o kwestie bezpieczeństwa
Analitycy z AirAdvisor stworzyli autorski Indeks PURE (Passengers’ Unease & Real-world Exposure), w którym punktowali lotniska. Ranking nie ocenia bezpieczeństwa, bo to pozostaje na najwyższym poziomie, a jedynie "stresujące sytuacje dla pasażerów".
"Chodzi o sytuacje, w których pasażerowie najczęściej doświadczają turbulencji, podmuchów wiatru, podejść na drugi krąg lub nietypowych lądowań" – wyjaśnia Anton Radchenko, CEO AirAdvisor.
Oto 10 lotnisk, które najbardziej stresują pasażerów:
Na liście dominują lotniska na wyspach, które są narażone na wiatry oraz te położone w górach, jak Innsbruck. Niepokój może być wzmacniany przez nietypowe konstrukcje, np. pas na Maderze zawieszony jest na filarach (de facto to wiadukt) czy słynne strome podejście w porcie London City sprawiają, że pasażerowie stresują się już przed odlotem.
Jak powstał ranking najbardziej stresujących lotnisk w Europie?
Indeks PURE powstał po to, by oswoić pasażerów ze zjawiskami, które mogą wywoływać lęk, choć są w pełni bezpieczne. Zrozumienie, że na danym lotnisku turbulencje czy konieczność powtórzenia lądowania są czymś normalnym, pozwala traktować je jako standardową procedurę, a nie sygnał zagrożenia.
Analitycy ocenili lotniska w 7 kategoriach. Największą wagę (40 proc.) przypisano ekspozycji na wiatr i turbulencje. Istotne były też charakterystyka podejścia do lądowania (20 proc.), np. strome zniżanie, oraz parametry pasa startowego (15 proc.), jak jego długość czy nietypowa konstrukcja.
Mniejszy wpływ miały m.in. bliskość przeszkód terenowych (góry, klify) oraz intensywne wrażenia sensoryczne, np. lot tuż nad plażą. Warto pamiętać, że manewr podejścia na drugi krąg to rutyna, bo na dużych europejskich lotniskach zdarza się średnio raz dziennie, a przy złej pogodzie jeszcze częściej.
Zobacz także
