Gavin Newsom, gubernator Kalifornii, stawia się Trumpowi jak mało kto. Czy to on może wytrącić mu berło w 2028 roku?
Gavin Newsom, gubernator Kalifornii, stawia się Trumpowi jak mało kto. Czy to on może wytrącić mu berło w 2028 roku? fot. Wikipedia/ Von Gage Skidmore from Peoria, AZ, USA, CC BY-SA 2.0

Pytania, czy chce sobie utorować drogę do prezydentury, pojawiają się już od jakiegoś czasu. To spekulacje, nie wiadomo nawet, czy sam by tego chciał. Ale bez dwóch zdań Gavin Newsom, gubernator Kalifornii, w tej kadencji Trumpa ma swoje potężne pięć minut. To największy dziś medialnie krytyk Donalda Trumpa w USA i najbardziej widoczny demokrata.

REKLAMA

To Gavin Newsom ogłosił parę dni temu pozew przeciwko Donaldowi Trumpowi, a jego słowa o tym, że prezydent USA narusza prawo i nadużywa władzy szybko obiegły świat. – Ta walka skończy się sądzie, ale opinia publiczna nie może milczeć wobec tak nierozważnego i autorytarnego postępowania prezydenta USA – grzmiał.

Od początku jego obecnej kadencji gubernator Kalifornii nie zostawia na Trumpie suchej nitki i nie pierwszy raz wytacza przeciwko niemu wielkie działa. A ich spór tak rozpala Amerykanów, że sondaże już zaczęły plasować go w potencjalnym wyścigu do Białego Domu.

Jeden z nich, Emerson National Poll z sierpnia, wręcz wywołał niemałe poruszenie, gdy okazało się, że Gavin Newsom zbliża się do wiceprezydenta USA J.D. Vance'a i w hipotetycznej walce o nominację demokratów pobił innych "potencjalnych kandydatów", m.in. Kamalę Harris, która została daleko w tyle. "Rośnie nowy lider demokratów?" – rozbrzmiało w komentarzach.

"Gavin Newsom na prezydenta 2028"

Efekt? Dziś na przykład takie zdjęcia, jak poniżej.

Do tego zdjęcia koszulek i czapek z napisem: "Make America Gavin Again Gavin Newsom 2028".

Albo grupy na Facebooku pod hasłem "Gavin Newsom na prezydenta 2028", które liczą po kilkadziesiąt tysięcy- ponad 100 tys. członków.

W sieci krążą też zdjęcia porównujące go do Vance'a. Listy "grzechów", jakoby fatalnie ma zarządzać Kalifornią, którymi uderzają w niego republikanie. I kolejne badania.

Ten sierpniowy dotyczący potencjalnej nominacji demokratów dał mu 25 proc. (skok z 12 w czerwcu). Na drugim miejscu był Pete Buttigieg, były sekretarz transportu (16 proc.), Kamala Harris z 11 proc. była trzecia.

We wrześniu "Newsweek" oceniał tak: "Gubernator Kalifornii Gavin Newsom wykazuje wstępną przewagę w hipotetycznych prawyborach Partii Demokratycznej w 2028 roku, ale jego prowadzenie jest ograniczone. Newsom prowadzi tylko w dwóch stanach, podczas Pete Buttigieg ma przewagę w czterech".  

Tak czy inaczej, widać, że wokół Newsoma coś się dzieje. Że od dawna demokraci nie mieli na świeczniku tak charyzmatycznego polityka. Dlatego dziś, gdy znalazł się w centrum kolejnych wydarzeń w USA, warto o nim pamiętać.

Kim jest człowiek, który zaczął wyrastać na ich lidera?

Kim jest Gavin Newsom. Na tym wystrzeliła jego popularność

Gavin Newsom, rocznik 1967, Kalifornią rządzi od 2019 roku (jedną z jego pierwszych decyzji było wprowadzenie memorandum na wykonywanie kary śmierci). Wcześniej był wicegubernatorem stanu i przez siedem lat burmistrzem San Francisco.

Dziś dla demokratycznej części Ameryki stał się symbolem protestu i sprzeciwu wobec Trumpa. Na tym wystrzeliła jego popularność.

Przypomnijmy, gdy w Los Angeles wybuchły zamieszki przeciwko zaostrzeniu polityki imigracyjnej, Donald Trump wysłał tam w czerwcu 2 tysiące żołnierzy Gwardii Narodowej. Wbrew woli władz miasto, co jeszcze bardziej rozwścieczyło ludzi i wyprowadziło ich na ulice.

Dla Newsoma była to ingerencja w niezależność Kalifornii. Grzmiał, że Trump chce wywołać chaos, że jego decyzja jest nielegalna, że demokracja jest atakowana. – Na naszych oczach rozgrywa się dramat, którego tak się obawialiśmy: Trump demontuje nasz historyczny projekt oparty na trzech niezależnych rodzajach władzy, które właśnie pozbawiane są równowagi, co uniemożliwia skuteczną wzajemną kontrolę – usłyszała Ameryka.

Potem Newsom ostro postawił się decyzji Trumpa o wysłaniu kalifornijskiej Gwardii Narodowej do Portland w stanie Oregon. To wydarzenia, którymi właśnie żyje cała Ameryka.

Zaznaczmy – również m.in. gubernator stanu Illinois J.B. Pritzker jest jednym z najgłośniejszym krytyków Trumpa, który ostro sprzeciwił się wysłaniu przez niego Gwardii do Chicago i Oregonu. "Zarówno on, jak i Pritzker są wymieniani w gronie możliwych kandydatów na prezydenta w przyszłości" – ocenił w korespondencji z Waszyngtonu PAP.

Ale nikt tak jak Newsom, i jego biuro prasowe, nie zaczął tak wyśmiewać Trumpa w mediach społecznościowych. Parodiując jego styl komunikowania się z ludźmi używając wielkich liter, tworząc długie, mało logiczne wpisy i po prostu kpiąc.

Ale też produkując memy o Newsomie, które szybko rozprzestrzeniły się w internecie. Na przykład pokazując go w koronie na okładce magazynu z tytułem "Long Live the King" albo "America’s King". Albo jako bohatera w zbroi.

To było istne mistrzostwo świata. Mnóstwo ludzi zwróciło przez to na niego uwagę. Od początku kadencji Trumpa chyba tylko Bernie Sanders wywoływał wcześniej takie emocje.

"Te działania mogą nawet pomóc Newsomowi zdobyć dostęp do samego Białego Domu"

"Pokonał Donalda Trumpa w jego własnej grze, wyśmiewając go i denerwując MAGA. Największy troll w internecie to teraz Gavin Newsom" – tak podsumował serwis Politico. 

"Washington Post" stwierdził, że Newsom walczy z Trumpem jego własną bronią, a prezydent USA połknął przynętę i w ten sposób gubernator stał się de facto przywódcą "ruchu oporu Demokratów".

Brytyjski "Guardian" też był w zachwycie. Uznał, że to była mistrzowska lekcja odwracania narracji, a może także politycznego cwaniactwa: "Przy rosnącym profilu w mediach społecznościowych i szybko zapełniającej się kasie kampanijnej, te działania mogą nawet pomóc Newsomowi zdobyć dostęp do samego Białego Domu".

Co Newsom robi jako gubernator Kalifornii?

Tylko wspomnijmy o ostatnich inicjatywach.

Właśnie wprowadził zakaz ultraprzetworzonej żywności w szkolnych posiłkach – to pierwszy stan w USA, który coś takie zrobił i już jest o tym głośno w mediach.

Dopiero co zakazał też głośnych reklam na platformach streamingowych jak Netflix. Nowością jest również ustawa przeciwko mowie nienawiści i antysemityzmowi w szkołach.

I cały czas nie odpuszcza. "Minęło ponad 9 miesięcy od pożarów w Los Angeles. Od miesięcy prosimy o federalną pomoc w związku z katastrofą. Nie dostaliśmy od Trumpa ani dolara. Porzuca Amerykanów, podczas gdy buduje sale balowe i ozdabia swoje biuro złotem. To obrzydliwe i dyskwalifikujące" – uderzał w jednym z ostatnich wpisów w mediach społecznościowych.

Czytaj także: