Mark Rutte. Sekretarz generalny NATO.
NATO rozważa zbrojną odpowiedź wobec Rosji. Fot. Jacek Marczewski / Agencja Wyborcza.pl

Według doniesień mediów, NATO rozważa zbrojną odpowiedź dla Moskwy. Ma to być reakcja na prowokacji Rosji, do których doszło w ostatnich tygodniach w Europie Wschodniej.

REKLAMA

Jak informuje brytyjski "Financial Times", sojusz rozważa zbrojną odpowiedź na rosyjskie prowokacje i wojnę hybrydową. Dziennik ustalił, że państwa sąsiedzkie Rosji przy wsparciu Francji i Wielkiej Brytanii, rozpoczęły dyskusję nad bardziej zdecydowanymi reakcjami wobec polityki Putina. Rozmowy prowadzone są obecnie wśród wszystkich 32 członków NATO.

"Financial Times": NATO rozważa zbrojną odpowiedź dla Rosji

Według źródeł "FT", decyzje mają być konsekwencją "dostrzeżenia większego zagrożenia, jakie stanowi kampania destabilizacyjna prowadzona przez Moskwę". Wśród rozważanych działań wymienia się m.in.: "uzbrojenie dronów zwiadowczych, które monitorują rosyjską aktywność wojskową, oraz obniżenie progu decyzji o użyciu broni przez pilotów patrolujących wschodnią flankę".

Niewykluczona jest także organizacja ćwiczeń wojskowych NATO bezpośrednio przy granicy z Rosją, w mniej strzeżonych rejonach. Celem tych działań miałoby być zwiększenie kosztów dla Moskwy za prowokacje oraz wyznaczenie jasnych zasad reagowania na incydenty wzdłuż wschodniej granicy Sojuszu.

"Financial Times" zaznacza, powołując sią na urzędników, że póki co "nie ma ustalonego harmonogramu ani obowiązku wprowadzenia zmian w zasadach postępowania", a jeśli zapadną decyzje w tej sprawie, to nie zostaną podane do publicznej wiadomości.

Dziennik zwrócił też uwagę, że miesiąc temu prezydent USA Donald Trump powiedział, iż siły NATO powinny otwierać ogień do rosyjskich samolotów naruszających terytorium sojuszników.

Rosyjskie prowokacje w Europie

Jak pisaliśmy w naTemat.pl, miesiąc temu, w nocy z 9 na 10 podczas zmasowanego ataku Rosji na Ukrainę, polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez rosyjskie drony.

W kolejnych dniach bezzałogowce wleciały także na terytorium Rumuni. 19 września rosyjskie MiG-31 skierowały się w stronę Tallina – przez około 12 minut krążyły nad Estonią. Później niezidentyfikowane drony pojawiły się nad lotniskami w Belgii, Danii, Norwegii i Niemczech.

Przedstawiciele NATO podkreślali, że konieczne jest ustalenie jasnych zasad zaangażowania sił sojuszniczych na wschodniej flance.

"Niektóre kraje wymagają od pilotów myśliwców wizualnego potwierdzenia zagrożenia przed atakiem, podczas gdy inne zezwalają im na otwarcie ognia na podstawie danych radarowych lub postrzeganego zagrożenia, biorąc pod uwagę kierunek lub prędkości wrogiego obiektu" – czytamy w "FT".

Według dziennika, kilka państw członkowskich NATO ma właśnie nalegać na bardziej agresywną politykę NATO, która ma zadziałać jako środek odstraszający. Informator gazety nie ujawnił jednak, które kraje zgłaszają te postulaty. Dodał, że ich propozycje są odrzucane.

Źródło: Financial Times