Rosyjskie myśliwce nad kolejnym europejskim państwem. NATO poderwało swoje maszyny

Komunikat opublikowano w czwartek po południu. NATO poinformowało, że pięć rosyjskich maszyn zbliżyło się do łotewskiej przestrzeni powietrznej. Głos w sprawie zabrał szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.

Dowództwo sił powietrznych NATO podało, że rosyjskie maszyny to: Su-30, Su-35 oraz trzy samoloty MiG-31. W odpowiedzi stacjonująca w litewskich Szawlach misja patrolowa NATO poderwała dwa węgierskie myśliwce Gripen.

Rosyjskie samoloty były bliskie naruszenia przestrzeni powietrznej Łotwy.

Wicepremier i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zabrał głos w sprawie. Jak podaje Interia, zapytany o ostatnie wydarzenia odparł: "To kolejny taki incydent. Proszę zauważyć, wszystkie incydenty są w jedną stronę. (...) Ktoś tutaj testuje naszą cierpliwość".

Jak pisaliśmy w naTemat.pl, estońskie władze poinformowały, że w miniony piątek 19 września, rosyjskie MiG-31 skierowały się w stronę Tallina i przez około 12 minut krążyły nad krajem. Do ich przechwycenia poderwano najpierw estońskie, a później włoskie myśliwce F-35 stacjonujące w estońskiej bazie Amari.

W reakcji Estonia uruchomiła artykuł 4 NATO i zawnioskowała o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, do którego doszło w poniedziałek 22 września.

19 września polska Straż Graniczna przekazała, że dwa rosyjskie myśliwce przeleciały nisko nad nad platformą Petrobalticu na Morzu Bałtyckim, naruszając jej strefę bezpieczeństwa.

Orlen wydał wówczas komunikat: ""Systemy monitorowania zagrożeń i procedury bezpieczeństwa platformy zadziałały prawidłowo – natychmiast po zidentyfikowaniu naruszenia informacje o nim trafiły do Straży Granicznej, odpowiednich służb oraz Sił Zbrojnych RP".

Przypomnijmy też, że w nocy z 9 na 10 września doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej, tyle że z użyciem rosyjskich dronów. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.