Zgliszcza po eksplozji w fabryce materiałów wybuchowych w USA
Eksplozja w fabryce materiałów wybuchowych w USA. Nikt nie przeżył Fot. Humphreys County Emergency Management Agency/Facebook

W piątek nad ranem mieszkańcy okolic Nashville w stanie Tennessee w USA usłyszeli potężny huk. Dźwięk było słychać w odległości kilkudziesięciu kilometrów od fabryki materiałów wybuchowych. Z budynku, w którym doszło do eksplozji, nic nie zostało.

REKLAMA

Od piątku 10 października trwa zabezpieczanie miejsca tragicznej eksplozji w stanie Tennessee w USA. Z nieznanych przyczyn doszło tam do eksplozji w fabryce materiałów wybuchowych realizującej m.in. zamówienia dla amerykańskiej armii. Władze stanowe sprowadziły zespół ds. "szybkiego DNA", aby pomóc w identyfikacji szczątków osób odnalezionych na miejscu.

Tragedia w USA. 16 osób zginęło podczas eksplozji w fabryce materiałów wybuchowych

Fabryka firmy Accurate Energetic Systems znajdowała się na uboczu w zalesionym terenie. Z informacji dostępnych na ich stronie dowiadujemy się, że zakład specjalizował się w produkcji materiałów wybuchowych w dużych ilościach, min lądowych i małych ładunków wyważających, w tym C4.

Kiedy w piątek nad ranem doszło do eksplozji, na miejscu miało być 18 osób. Ostatecznie jednak okazało się, że podczas eksplozji zginęło 16 osób. Dwie w momencie zdarzenia nie przebywały w pobliżu zakładu.

Siła wybuchu była ogromna, a z budynku, w którym produkowano materiały wybuchowe, nic nie zostało. Nawet mieszkańcy oddalonego o 20 minut jazdy miasteczka Lobelville opowiadali dziennikarzom, że czuli, jak ich domy drżą. – Myślałem, że dom się zawalił, a ja byłem w środku – powiedział agencji Associated Press Gentry Stover, którego eksplozja wyrwała ze snu.

Wybuch w fabryce materiałów wybuchowych w USA. Na miejsce ściągnięto helikopter

Na uboczu miasteczka Bucksnort w stanie Tennessee w Stanach Zjednoczonych, gdzie znajdowała się fabryka, trwają działania służb. Te jednak należą do bardzo trudnych, ponieważ materiały wybuchowe zostały rozrzucone na dużym obszarze i stanowią zagrożenie dla techników pracujących na miejscu.

Dla zapewnienia im bezpieczeństwa, w trakcie prowadzonych prac w pobliżu znajduje się karetka pogotowia, a także medyczny śmigłowiec. Wszystko po to, aby móc udzielić natychmiastowej pomocy poszkodowanym, gdyby doszło do kolejnej eksplozji.

Ogromne zniszczenia będą utrudnieniem także dla ekspertów, którzy zajmą się wyjaśnieniem przyczyn tej tragedii. Odpowiedź na pytanie, czy był to wypadek, czy może jednak celowe działanie, otrzymamy nawet za kilka miesięcy.