Na Pacyfiku pojawiła się "dziewczynka". Synoptycy już wiedzą, co to zwiastuje Polsce zimą

La Niña (z hiszp. dziewczynka) i El Niño (dzieciątko) to dwie fazy tego samego obszaru Oceanu Spokojnego, mające znaczący wpływ na globalną pogodę. Amerykańskie służby wykryły właśnie, że w tym roku mamy do czynienia z fazą chłodną, co zwiastuje zimną i śnieżną zimę w Europie.

La Niña to zimna faza zjawiska ENSO, oznacza "południową oscylację El Niño". Ciepła faza tego obszaru nazywana jest El Niño. Tropikalny region Oceanu Spokojnego okresowo przechodzi z fazy ciepłej do zimnej. Zazwyczaj zmiana fazy następuje co 1-3 lata, ostatnio dominuje La Niña.

Każda faza (zimna/ciepła) zazwyczaj rozwija się między późnym latem a jesienią i trwa do wiosny. Niektóre zjawiska mogą jednak trwać nawet dwa lub trzy lata.

Oprócz temperatur, jedną z głównych różnic między tymi dwiema fazami są różne wzorce ciśnienia. Podczas El Niño ciśnienie nad tropikalnym Pacyfikiem jest niższe, co skutkuje większymi opadami deszczu i burzami oraz sztormami w tym regionie, ale też mniejszymi opadami w dalekich zachodnich tropikach.

Z kolei podczas La Niña ciśnienie w regionie rośnie, skutkując stabilnymi warunkami i mniejszymi opadami nad równikowym Pacyfikiem. Zmiany ciśnienia w obu fazach z czasem przenikają do globalnej cyrkulacji, wpływając na pogodę sezonową na obu półkulach.

Każda faza znacząco wpływa na tropikalne opady deszczu, wzorce ciśnienia i złożone powiązania między oceanem a atmosferą. Obecnie aktywna jest faza chłodna, co sugeruje zimną i śnieżną zimę w Europie. Do tej pory nie za bardzo wiadomo, jak to wszystko działa. Naukowcy zauważają jednak pewne schematy, z których wynika, że w jakiś sposób La Niña przynosi nam zimno i śnieg.

O wiele łatwiej przewidzieć jej wpływ na pogodę w innych rejonach. Zgodnie z dotychczasowymi schematami, w oddalonej od równika części Ameryki Północnej służby meteo spodziewają się silnych mrozów. Zimno będzie też na Półwyspie Koreańskim, w Japonii, na wschodzie Brazylii i południowym zachodzie Afryki. Z kolei Indonezja i południowy wschód Afryki będą się zmagać z powodziami, a południe USA z upałami.