
W ostatnich dniach doszło do spotkania Donalda Trumpa z przywódcą Ukrainy. Planowane jest też kolejne spotkanie prezydenta USA z Władimirem Putinem. Tymczasem Trump po raz kolejny zmienił zdanie ws. tego, jak miałby wyglądać pokój w Ukrainie.
Donald Trump powiedział w niedzielę (19 października) w rozmowie z Fox News, że spodziewa się, iż Ukraina będzie musiała zgodzić się na ustępstwa terytorialne w ramach ewentualnego porozumienia pokojowego.
Trump znów zmienia zdanie ws. Ukrainy
W wywiadzie wyemitowanym w programie "Sunday Morning Futures" prezydent USA zasugerował, że w ramach propozycji pokojowej, stworzonej przez Biały Dom, Rosji prawdopodobnie zostałaby przyznana możliwość zatrzymania części terytoriów zajętych od lutego 2022 roku.
Dziennikarka zapytała Trumpa, czy podczas ostatniej rozmowy z Władimirem Putinem poczuł, że ten "jest gotowy zakończyć tę wojnę bez przejmowania znaczących terytoriów Ukrainy".
Trump wszedł jej wówczas w słowo, odpowiadając: "Tak, tak". Potem padła dalsza część pytania, czy Putin odda zajęte terytoria. – Cóż, on coś weźmie. To znaczy, oni walczyli i on ma dużo ziemi. Wiesz, wywalczył sobie jakieś posiadłości – powiedział wówczas Trump.
"Nikt z nas nie powinien wywierać presji na Zełenskiego w kwestii ustępstw terytorialnych. Wszyscy powinniśmy wywierać presję na Rosję, aby zakończyła swoją agresję. Polityka ustępstw nigdy nie była drogą do sprawiedliwego i trwałego pokoju" – taki wpis pojawił się z kolei w niedzielę na koncie premiera Donalda Tuska.
Przypomnijmy: w czwartek (16 października) prezydent USA Donald Trump rozmawiał telefonicznie z Władimirem Putinem. Jak donosi "Washington Post", rosyjski dyktator przedstawił wówczas swoje żądania dotyczące zakończenia wojny w Ukrainie. Dzień później w Białym Domu Trump spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim, aby omówić kwestię broni dalekiego zasięgu.
Tak Putin ma widzieć "pokój" w Ukrainie
Według źródeł cytowanych przez "Washington Post" Putin zasugerował, że w zamian za utrzymanie kontroli nad obwodem donieckim Rosja miałaby rozważyć wycofanie się z innych terenów w obwodach zaporoskim i chersońskim.
W porównaniu z wcześniejszym spotkaniem Trumpa i Putina w Anchorage w sierpniu obecne propozycje mają być mniej rozległe. Część urzędników Białego Domu miała uznać to za oznakę postępu. Jednak według drugiego źródła Ukraińcy mają inne zdanie na ten temat.
Dziennik zwraca uwagę, że rosyjskie wojska kontrolują część obwodu donieckiego. Siły Ukrainy w tym regionie są głęboko okopane i postrzegają go jako główne przedmurze chroniące przed szybką rosyjską ofensywą na zachód, w stronę Kijowa.
"Fakt, że Putin jest skoncentrowany na obwodzie donieckim, świadczy o tym, że nie odstępuje od swoich poprzednich roszczeń terytorialnych, w związku z którymi konflikt pozostaje w impasie. Jest to sprzeczne z optymizmem Trumpa, który wierzy, że może zakończyć wojnę" – ocenił "Washington Post".
Zobacz także
