Zmiany w L4 od 2026 roku. Będzie można pracować i pobierać zasiłek
Nowe zasady L4 od w 2026 r. Będzie można pobierać zasiłek u jednego pracodawcy i pracować u drugiego Fot. Karola G / Pexels

W 2026 roku nadejdzie rewolucja w zwolnieniach L4. Rządzący obiecują uszczelnienie systemu, ale jedna ze zmian już teraz budzi ogromne kontrowersje. Zamiast ukrócić nadużycia, może otworzyć furtkę do jeszcze większych, pozwalając na jednoczesne pobieranie zasiłku chorobowego i... pełnego wynagrodzenia.

REKLAMA

Sejm przyjął projekt nowelizacji ustawy (nr UD114), który ma gruntownie uporządkować zasady przebywania na zwolnieniu chorobowym. Nowe przepisy mają wejść w życie 1 stycznia 2026 roku. Wyjątkiem są regulacje dotyczące pracy u dwóch pracodawców podczas L4, które mają wejść w życie po upływie 12 miesięcy od ogłoszenia ustawy w Dzienniku Ustaw. I to właśnie one mają niebezpieczne konsekwencje.

Pracowanie na L4? Ekspert ostrzega przed falą nadużyć

Nowelizacja (tutaj pobierzemy projekt) umożliwi pracownikom zatrudnionym u dwóch pracodawców pracę w jednej firmie podczas pobierania 100 proc. zasiłku chorobowego z drugiej. Wystarczy, że pracownik sam o to zawnioskuje, a charakter tej pracy i stan zdrowia (teoretycznie) na to pozwolą. Obecnie to zabronione, więc zmiana jest z korzyścią dla pracowników, ale może być wykorzystywana w niewłaściwy sposób.

Przed takim rozwiązaniem ostrzega Mikołaj Zając, prezes firmy Conperio, specjalizującej się w absencjach chorobowych. Twierdzi on, że pomysł może brzmieć racjonalnie, ale w praktyce będzie "niezwykle trudny do skontrolowania, generując miliardowe koszty".

Ekspert podkreśla, że "to zmiana, która może otworzyć jeszcze większą furtkę do nadużyć". A system już dziś jest niewydolny (firma podaje, że 34 proc. zwolnień lekarskich w Polsce nosi znamiona nadużyć).

Mikołaj Zając zastanawia się też, kto właściwie miałby decydować, że chory może pracować u drugiego pracodawcy: lekarz wystawiający L4, orzecznik ZUS (których brakuje) czy może sam pracownik?

Prezes Conperio podaje też przykład nadużycia. – Potrafię sobie wyobrazić sytuację, w której przykładowo informatycy miesiącami pobierają zasiłek na L4 u jednego pracodawcy, pracując równocześnie dla drugiego – opowiada.

Łatwość uzyskania L4, szczególnie dzięki teleporadom, budzi ogromne wątpliwości. Część lekarzy nadużywa przywileju wystawiania zwolnień bez badania pacjenta. Wprowadzenie kolejnego wyjątku, który pozwoli łączyć chorobowe z pracą, tylko pogłębi ten proceder – alarmuje ekspert.

Nowości w L4 od 1 stycznia 2026. Co się zmieni?

Poza tym nowe przepisy zakładają, że pracodawca będzie mógł od czasu do czasu (nie podano niestety praktycznej definicji) oczekiwać od chorego pracownika odebrania telefonu lub odpisania na e-maila.

Jednak pracownik nie straci przez to prawa do zasiłku chorobowego. Ma to dotyczyć wyłącznie tzw. czynności incydentalnych, podejmowanych w ważnych okolicznościach. Ważne ma być to, że "istotną okolicznością nie może być polecenie pracodawcy".

Ustawa za to wreszcie doprecyzuje, co oznacza "wykorzystywanie zwolnienia niezgodnie z celem". Za takie działania, które mogą pozbawić nas zasiłku, uznany będzie np. remont mieszkania, wyjazd na wakacje czy udział w zawodach sportowych, a zatem wszystko to, co w oczywisty sposób utrudnia lub wydłuża proces leczenia.

Z drugiej strony w przepisach jest równie oczywisty zapis, który przedstawia dopuszczalne wyjątki. To po prostu zwykłe czynności dnia codziennego. Wyjście na spacer (jeśli lekarz tego nie zabronił), zakupy w aptece czy sklepie lub wizyta u lekarza nie będą już powodem do utraty zasiłku, o ile rzecz jasna nie przeszkadzają w rekonwalescencji.