
Szanowni Państwo, Marsz Szmat nie przeszedł bez echa. I dobrze. Takie było też założenie – żeby problem piętnowania ofiar gwałtu stał się widoczny w publicznych dyskusjach. Nie zaskoczyło mnie, że niepochlebnie mówiono o uczestniczkach i uczestnikach, którzy nie dość, że „szmatami” się nazwali, to konsekwentnie jeszcze za „szmaty” się przebrali. Nie interesują mnie opinie, według których my, maszerujące „szmaty”, zrobiłyśmy gwałcicielom niedźwiedzią przysługę.
REKLAMA
Takich reakcji należało się spodziewać, w przeciwnym wypadku Marsz straciłby rację bytu. Nie chcę rzucać nazwiskami, nie chcę wytykać palcem osób, których komentarze doprowadzały mnie do wściekłości. Chcę się wypowiedzieć jako zgwałcona dziewczyna, która wzięła udział w Marszu Szmat.
Gdzie wśród tych wszystkich wypowiedzi i felietonów znalazło się miejsce dla ofiar gwałtu, które brały udział w Marszu? To był mój Marsz. To był Marsz wielu innych zgwałconych kobiet i mężczyzn. I wbrew temu, co wyczytałam w sieci, nie niosłam na ustach hasła „jestem zgwałcona i jestem z tego dumna”. Uczestnicząc w Marszu nabrałam przekonania, że nawet zgwałcona, nie jestem wykluczona, nie jestem piętnowana i w żadnym razie nie mam powodów, by się wstydzić. Nikt nie ma prawa mnie wykluczać i piętnować – tak się traktuje gwałciciela, a nie jego ofiarę.
Marsz Szmat równie dobrze można by było nazwać „Marszem Gap”. Spośród morza uwag, które kieruje się pod adresem ofiar gwałtu (zbyt wyzywające ubranie, chodzenie po mieście nocą w pojedynkę, wdawanie się w sprzeczki, szeroko rozumiana nieostrożność) najmocniejszym w wyrazie i najprostszym do zobrazowania symbolem jest właśnie „wyzywające ubranie”.
To również najlepszy wabik na media, a przecież właśnie o nagłośnienie problemu nam chodziło! Trzeba mieć w sobie dużo złej woli, by tego nie zauważyć. Uczestniczyłam w Marszu Szmat. Niezależnie od tego, jak wygląda moje życie seksualne, jak się ubieram i czy w środku nocy spaceruję sama po parku, ani nie proszę o gwałt, ani nie jestem szmatą.
Czytaj także:
Jaś Kapela w sukience. Marsz Szmat i Dni Cipki - inicjatywy, których wulgarność przykryła dobry przekaz?
Czytaj także:
Jaś Kapela w sukience. Marsz Szmat i Dni Cipki - inicjatywy, których wulgarność przykryła dobry przekaz?