Internet powrócił na Zanzibar. Czy wakacje są dalej zagrożone?
Napięta sytuacja w Tanzanii wpłynęła też na Zanzibar. Co się tam teraz dzieje? Fot. Humphrey M / Unsplash. Montaż: naTemat.pl

Zanzibar to dla wielu Polaków idealny kierunek na urlop nie tylko latem, ale i jesienią lub zimą. Niestety, w ostatnich dniach wizja wakacji na rajskiej wyspie została zakłócona przez napiętą sytuację społeczno-polityczną w Tanzanii. Niedawne wybory wywołały brutalnie tłumione protesty. Sytuacja tak się zaogniła, że MSZ wydało ostrzeżenia, odwołano loty, a nawet doszło nawet do blackoutu, czyli odcięcia internetu. Jak jest tam teraz?

REKLAMA

Wszystko zaczęło się od wyborów prezydenckich i parlamentarnych przeprowadzonych 29 października. W naTemat mogliście przeczytać, że wybory wywołały falę protestów i oskarżeń o fałszerstwa, co z kolei doprowadziło do destabilizacji sytuacji w regionie, w którym przebywa (lub planuje tam lecieć) mnóstwo naszych rodaków.

Co się wydarzyło w Tanzanii? Sytuacja polityczna po wyborach

Na papierze wybory wygrała dotychczasowa prezydent Samia Suluhu Hassan, zdobywając oficjalnie aż 98 proc. głosów przy 87 proc. frekwencji. Światowe media i obserwatorzy mają jednak poważne wątpliwości, czy na pewno tak było.

Do tego pojawiły się zarzuty o fałszerstwa, który dotyczyły m.in. braku sprawdzania dokumentów po wielokrotne głosowanie przez te same osoby. Ponadto liderzy opozycji zostali aresztowani lub zdyskwalifikowani jeszcze przed głosowaniem.

W reakcji na wyniki i doniesienia, na ulice wyszli sfrustrowani obywatele. Protesty spotkały się jednak z brutalną reakcją służb. Władze Tanzanii milczą, a agencje prasowe i organizacje humanitarne podają sprzeczne dane o ofiarach. ONZ mówi o co najmniej 10 zabitych, Amnesty International o 100, a rzecznik opozycyjnej partii Chadema alarmował nawet o 700 ofiarach w całym kraju.

Czy wakacje na Zanzibarze są teraz bezpieczne? MSZ ostrzega

Zanzibar należy do Tanzanii, ale cieszy się dużą autonomią i przez to wydaje się obecnie spokojniejszy (tam również wybory wygrała partia rządząca). Jednak niepokoje na kontynencie afrykańskim mocno wpływają na wyspę.

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych już 30 października wydało komunikat odradzający "podróże, które nie są konieczne na całym terytorium Zjednoczonej Republiki Tanzanii".

Podobne ostrzeżenia wydały m.in. Kanada i USA. Brytyjskie MSZ poszło o krok dalej, informując o niedoborach żywności, paliwa i gotówki, a także o problemach z transportem.

Klaudia Zawistowska pisała wczoraj (poniedziałek, 3 listopada), że odwołano loty krajowe i część międzynarodowych, a promy między wyspą a Dar es Salaam pozostawały zawieszone. Turyści utknęli na lotniskach, a brak internetu opóźniał loty i uniemożliwiał korzystanie z bankomatów.

Jaka jest teraz sytuacja na Zanzibarze? Internet powrócił

Najnowsze wieści są jednak optymistyczne (przynajmniej dla turyst ów). Agencja Reuters donosi, że również 3 listopada zaprzysiężono prezydent Samię Suluhu Hassan, która obiecała "powrót do normalności". Rząd ogłosił też, że urzędnicy wracają do pracy.

Najważniejsza informacja dla turystów i mieszkańców to powrót internetu. Dostęp, był zablokowany od 29 października powrócił także wczoraj. Potwierdzają to Polacy mieszkający na wyspie, w tym znana para Iwona Turska i Michael (Michaś) z Zanzibaru.

"Michał codziennie jeździ na wycieczki, to nie uległo zmianie. Życie toczy się normalnie, jesteśmy na targowisku, a teraz już wracamy do domu" – uspokajała Polka Polka. Wygląda więc na to, że jeśli macie zabookowany urlop na Zanzibarze, to nie powinien być już zagrożony.