Skandaliczna aukcja z przedmiotami z Holocaustu. Berlin zapowiada dalsze działania
Skandaliczna aukcja z przedmiotami z Holocaustu. Berlin zapowiada dalsze działania Fot. shutterstock/G_D Photography

Niemieckie władze wstrzymały kontrowersyjną aukcję w Neuss, na której miały zostać sprzedane setki przedmiotów z czasów II wojny światowej, w tym artefakty związane z obozem Auschwitz. Po interwencji polskiej dyplomacji Berlin zapowiedział pełne wyjaśnienie sprawy oraz działania, które mają uniemożliwić organizowanie podobnych aukcji w przyszłości.

REKLAMA

Polskiej dyplomacji udało się zablokować planowaną w niemieckim Neuss aukcję przedmiotów z okresu II wojny światowej, wśród których znajdowały się m.in. rzeczy pochodzące z obozu zagłady Auschwitz czy obozu koncentracyjnego na Majdanku.

Skandal z aukcją z przedmiotami z niemieckich obozów

"Rozmawiałem z ministrem SZ Niemiec Johannem Wadephulem w sprawie planowanej w Neuss aukcji przedmiotów z czasu terroru niemieckiego podczas drugiej wojny światowej. Zgodziliśmy się, że należy zapobiec takiemu zgorszeniu" – przekazał w niedzielę szef MSZ Radosław Sikorski.

"Pamięć o ofiarach Holokaustu nie jest towarem i nie może być przedmiotem komercyjnego obrotu. Polska dyplomacja apeluje o powrót artefaktów do Muzeum Auschwitz. Ambasador Jan Tombiński, który od kilku dni interweniował u władz Westfalii w tej sprawie, poinformował mnie, że wszystkie artefakty już zniknęły z internetowej strony skandalicznej aukcji" – poinformował wówczas Sikorski.

Ministra kultury Marta Cienkowska zapewniała jednocześnie, że "po wstrzymaniu aukcji przechodzimy do kolejnego etapu". "Natychmiast rozpoczynamy działania w celu pełnego wyjaśnienia proweniencji tych obiektów. To kluczowe, by ustalić, skąd pochodzą, w jaki sposób trafiły do obrotu i czy nie zostały wyniesione z miejsc, w których powinny pozostać jako świadectwo historii" – wskazała.

Niemieckie władze planują dalsze kroki w tej sprawie

WP zapytała z kolei niemieckie MSZ, jakie dalsze kroki niemiecki resort planuje podjąć w tej sprawie. Serwis dowiedział się w poniedziałek, że tamtejszy rząd "pozostaje w kontakcie z partnerami w Nadrenii Północnej-Westfalii (gdzie miała odbyć się aukcja-red.)".

Niemieckie MSZ przekazało WP, że minister spraw zagranicznych Johann Wadephul oczekuje, iż sprawa ta zostanie wyjaśniona, "a także że zostaną podjęte działania, by tego rodzaju aukcje w Niemczech nie miały miejsca". Dom Aukcyjny Felzmann akcję już odwołał, a przedmioty zniknęły z ich strony internetowej.

Jak donosiły niemieckie media, na liście obiektów wystawionych na sprzedaż znalazły się 623 przedmioty związane z II wojną światową i niemieckimi obozami, ale też te związane ze zbrodnią na Polakach w Katyniu.

Przypomnijmy: niemiecki obóz Auschwitz, utworzony w 1940 r. na przedmieściach Oświęcimia, stał się symbolem terroru, ludobójstwa i Holokaustu. Początkowo służył jako obóz koncentracyjny dla masowo aresztowanych Polaków, a od 1942 r. stał się obozem zagłady dla europejskich i polskich Żydów.

W obozie Auschwitz zginęło około 1,1 miliona osób. Większość ofiar stanowili Żydzi – około 900 tysięcy, ale wśród zamordowanych byli również Polacy oraz przedstawiciele innych narodowości – zgodnie z danymi Muzeum Auschwitz.