W nowej prognozie pogody atak zimy. Nawet 30 cm śniegu w 12 godzin

Choć do rozpoczęcia kalendarzowej zimy jeszcze zostało trochę czasu, to końcówka tego tygodnia nie będzie raczej przypominała jesieni. Niż, który utworzył się w rejonie Zatoki Genueńskiej, w piątek przemieści się na pogranicze Węgier oraz Rumunii i zahaczy również południowo-wschodnią Polskę.

To właśnie mieszkańcy tego regionu już w piątek po północy będą świadkami opadów deszczu oraz śniegu, natomiast na terenach górskich i podgórskich tylko śniegu. Jak ustalił Tomasz Wakszyński z TVN Meteo taka pogoda utrzyma się przez cały dzień na umownej linii między Lublinem, Kielcami i Bielsko-Białą.

To właśnie w tamtej części Polski prognozowany jest szybki przyrost pokrywy śnieżnej: w ciągu 12 godzin nawet do 15-30 centymetrów. Warto więc uważać na drogach, może być ślisko. Można też spodziewać się ograniczonej widoczności.

W pozostałych częściach Polski też spodziewany jest deszcz ze śniegiem, ale już w mniejszej częstotliwości. W parasolki powinni się zaopatrzyć szczególnie mieszkańcy Pomorza Gdańskiego, Żuław i Warmii.

Termometry na południu nie przekroczą 0 stopni Celsjusza, do drugiej kreski może dobić w centrum, a na północy do 3-4. Wiatr słaby i umiarkowany w większej części kraju. Silniejsze podmuchy mogą być odczuwalne na północy (do 40-60 kilometrów na godzinę).

Sobota 22 listopada będzie pogodniejsza. Jedynie na Podkarpaciu i w Małopolsce w dalszym ciągu może padać śnieg. Temperatura osiągnie od 0 st. C na południowym wschodzie do 2-3 st. C w pozostałej części kraju. W niedzielę 23 listopada wzrost zachmurzenia w centrum i na Dolnym Śląsku. Na Podkarpaciu wciąż będzie sypał śnieg. Temperatura maksymalna nie przekroczy od 0 st. C na wschodzie i w centrum oraz do 1-2 st. C na zachodzie.

Następny tydzień też ma się zacząć od opadów śniegu i bardzo niskich temperatur niemal w całej Polsce.