
Serial "Harry Potter" nawet nie zadebiutował na małym ekranie, a scenarzyści już pracują nad jego 2. sezonem. Twórcy adaptacji powieści o chłopcu z błyskawicą na czole nie chcą popełnić błędów braci Dufferów, którzy dali widzom "Stranger Things". Szef HBO zapewnił w wywiadzie, że widownia nie zobaczy 20-paroletniego Gryfona walczącego z Lordem Voldemortem.
"Harry Potter" pióra kontrowersyjnej J.K. Rowling, która jest krytykowana za transfobiczne wypowiedzi i działania, doczeka się serialowej adaptacji od HBO. Rolę "chłopca, który przeżył" zagra Dominic McLaughlin, a w jego przyjaciół, Hermionę Granger i Rona Weasleya, wcielą się Arabella Stanton i Alastair Stout. Premierę pierwszych odcinków zaplanowano na początek 2027 roku.
John Lithgow ("Konklawe"), nowy odtwórca Albusa Dumbledore'a, dyrektora Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, dał jasno do zrozumienia w wywiadzie z czasopismem "The Hollywood Reporter", że przez następne 8 lat będzie pracować na planie serialu. To sugeruje, że osoby grające uczniów unikną problemu wielu hollywoodzkich produkcji, w których w rolach dzieci obsadzono dorosłych aktorów.
Trwają prace nad 2. sezonem "Harry'ego Pottera". Szef HBO o chęci uniknięcia błędów "Stranger Things"
W pierwszym sezonie "Stranger Things" bohaterowie pokroju Jedenastki i Willa Byersa byli w podobnym wieku co odgrywający ich aktorzy dziecięcy. Przerwy między odsłonami były jednak na tyle długie, że w ostatnich dwóch sezonach (czwartym i piątym) różnica wieku między fikcyjnymi postaciami a ich odtwórcami stała się bardzo zauważalna.
Twórcy "Harry'ego Pottera" chcą zrobić, co w ich mocy, by temu przeciwdziałać. W rozmowie z serwisem branżowym Deadline szef HBO, Casey Bloys, powiedział, że stacja spróbuje osiągnąć zamierzony cel, aczkolwiek nie ma pewności, jaki ostatecznie przyniesie efekt.
– Plan jest taki, żeby spróbować to zrobić. Nie wiem, czy to będzie wyglądać tak, że zakończenie zdjęć do pierwszego sezonu wypadnie w piątek, a start zdjęć do drugiej odsłony ruszy w poniedziałek. Między sezonami będzie przerwa, ale uczynimy wszystko, żeby nie było dużej pauzy – stwierdził Bloys.
Rozmówca Deadline'u wspomniał, że długość przerwy ma wielkie znaczenie zarówno dla aktorów dziecięcych, jak i widowni. – Wiecie, próbujemy nie robić ogromnych przerw. Skala tego serialu jest duża, mamy mnóstwo efektów specjalnych, [...], ale zrobimy, co w naszej mocy – skwitował szef HBO.
Przypomnijmy, że niedawno Daniel Radcliffe ("Człowiek-scyzoryk"), który jako pierwszy odegrał Harry'ego Pottera na srebrnym ekranie, napisał liścik do swojego następcy, Dominica McLaughlina.
– Nie chcę być widmem krążącym w życiu tych dzieci, ale po prostu chciałem do niego napisać: "Mam nadzieję, że będziesz się świetnie bawił – i jeszcze lepiej niż ja. Ja bawiłem się świetnie, ale mam nadzieję, że ty będziesz bawił się jeszcze lepiej". [...] Wydają się tacy młodzi. Patrzę na nich i myślę: "To szalone, że ja robiłem to w tym wieku" – oznajmił brytyjski aktor w programie "Good Morning America".
Zobacz także
