
Kometa 3I/ATLAS cieszy się ogromnym zainteresowaniem naukowców, miłośników kosmosu i entuzjastów teorii spiskowych, którzy zastanawiają się, czy może być ona technologicznie zaawansowanym "statkiem-matką". Wszystkich obserwatorów z pewnością zainteresuje film "Nie patrz w górę", który opowiada o podobnym zdarzeniu, lecz bardziej katastroficznym.
NASA potwierdziła oficjalnie, że 3I/ATLAS jest kometą, a nie statkiem obcych. Oczywiście komunikat agencji rządu Stanów Zjednoczonych, która odpowiada za narodowy program lotów kosmicznych, nie zatrzymała fali spekulacji. Oświadczenie NASA zbulwersowało astronoma z Harvardu, Aviego Loeba, który zacytował Sherlocka Holmesa: "Nie ma nic równie mylącego jak oczywisty fakt".
Nowe zdjęcia pokazały, że od 3I/ATLAS odłączyły się mniejsze obiekty. Wiadomo też, że w połowie marca 2026 roku kometa ma znaleźć się bardzo blisko Jowisza – na tyle blisko, by mogła ją zdominować grawitacja największej planety Układu Słonecznego.
Nadmieńmy, że NASA donosi, iż 3I/ATLAS nie stanowi żadnego zagrożenia dla Ziemi.
Kometa 3I/ATLAS. Widzowie porównują ją do filmu "Nie patrz w górę" z Leonardem DiCaprio
Gatunek science fiction rozważał wiele hipotetycznych "spotkań" z pozaziemskimi cywilizacjami lub zagrażającymi Ziemi obiektami. Film katastroficzny "Armageddon" Michaela Baya jest tego dobrym, lecz nieco łopatologicznym przykładem. Motyw zagadkowego sygnału z kosmosu widzieliśmy m.in. w "Kontakcie" Roberta Zemeckisa na podstawie powieści astronoma Carla Sagana, a nawet w najnowszym serialu Apple TV+, czyli w "Pluribusie".
Jednym z najpopularniejszych tytułów ostatnich lat, którego fabuła skupia się na komecie i astronomach walczących o uwagę cywili, jest czarna komedia "Nie patrz w górę" w reżyserii Adama McKaya ("Big Short"). Wielu obserwatorów 3I/ATLAS zachęca swoich znajomych, a także obcych ludzi z internetu (co pokazuje choćby Facebook) do sięgnięcia po hit serwisu streamingowego Netflix.
Kiedy Kate Dibiasky, doktorantka astronomii z Uniwersytetu Stanowego Michigan, odkrywa niezidentyfikowany obiekt w niewielkiej odległości od Ziemi, wcale nie spodziewa się katastrofy. Dopiero gdy uradowany odkryciem akademicki opiekun, dr Randall Mindy, dokonuje obliczeń, dowiaduje się, że olbrzymia kometa jest na kursie kolizyjnym z Ziemią.
Obserwatorzy komety 3I/ATLAS porównują jej fenomen do filmu "Nie patrz w górę"
Oczywiście różnica między faktyczną międzygwiezdną kometą, która jest obecnie na ustach całego świata, a fikcyjnym tworem jest taka, że Adam McKay urzeczywistnił w swoim scenariuszu podstawową obawę, jaką rodzi pytanie: "Czy obiekt z kosmosu jest zagrożeniem dla ludzi?".
W "Nie patrz w górę" zagrali m.in. Leonardo DiCaprio ("Zjawa"), Jennifer Lawrence ("Poradnik pozytywnego myślenia"), Cate Blanchett ("Tár"), Meryl Streep ("Wybór Zofii"), Timothée Chalamet ("Wielki Marty"), Jonah Hill ("Wilk z Wall Street"), Mark Rylance ("Most szpiegów"), Melanie Lynskey ("Yellowjackets") i Ariana Grande ("Wicked").
"Reżyser wbija współczesnemu społeczeństwu szpilę za szpilą. Dostaje się politykom, mediom, internautom, celebrytom, Hollywood. Każdemu z nas. Bo niepotrzebna nam kometa, kryzys już przecież trwa" – napisała w recenzji Ola Gersz z Działu Kultura w naTemat.
Zobacz także
