Lotnisko w Wilnie. Tablica odlotów
Samolot LOT poza pasem startowym. Nikt nie ucierpiał, ale opóźnienia będą ogromne Fot. Shutterstock

W środę 26 listopada na lotnisku w Wilnie samolot PLL LOT z prawie 70 osobami na pokładzie ześlizgną się z pasa startowego. Choć nikt nie ucierpiał, to sam incydent oznacza ogromne utrudnienia dla pasażerów. Muszą się uzbroić w cierpliwość, bo utrudnienia potrwają wiele godzin.

REKLAMA

Incydent na lotnisku w stolicy Litwy wyglądał poważnie. Maszyna wpadła w poślizg na drodze kołowania i znalazła się poza utwardzoną nawierzchnią. Embraer w barwach PLL LOT zablokował pas startowy. W ten sposób doszło do paraliżu lotniska.

Samolot LOT wstrzymał ruch na lotnisku w Wilnie

Z powodu wypadku władze lotniska w Wilnie podjęły natychmiastową decyzję o wstrzymaniu pracy. Od godziny 14:00, kiedy doszło do incydentu, nie wylądował tam żaden samolot, nikt nie może także stamtąd wystartować. Na miejscu konieczne było ewakuowanie 63 pasażerów i 4 członków załogi polskiego samolotu.

Z najnowszych informacji portu w Wilnie wynika, że pas startowy będzie nieczynny co najmniej do godziny 17:00. Później poinformowano, że utrudnienia potrwają do 19:00. W tym czasie na miejsce zostanie ściągnięty specjalistyczny sprzęt i załoga, których zadaniem będzie usunięcie maszyny z pasa startowego. Dopiero wtedy możliwe będzie przywrócenie ruchu. To natomiast oznacza, że wiele lotów zaliczy minimum 5-godzinne opóźnienie. W praktyce będzie ono znacznie większe.

Najnowsze informacje na temat sytuacji na lotnisku w Wilnie dostępne są w mediach społecznościowych portu i na ich stronie internetowej.

Samoloty nie wylądują w Wilnie. Pierwsze połączenia przekierowane

W najgorszej sytuacji są samoloty, które powinny lądować w Wilnie. Żadna z maszyn nie może przez ponad 3 godziny krążyć nad miastem, czekając na możliwość lądowania w stolicy Litwy. W ich przypadku pozostają tylko dwa rozwiązania – powrót do miejsca startu lub przekierowanie na inne lotnisko.

Jak widać w systemie wileńskiego portu, pierwsze połączenia zostały przekierowane na lotniska w Rydze (stolica Łotwy) i do litewskiego Kowna. Taki los spotkał już m.in. połączenia z Amsterdamu, Budapesztu, Tel Awiwu i Eindhoven. Stamtąd pasażerowie najpewniej pojadą do Wilna autobusami.

Na żadnym z sąsiednich lotnisk nie wylądują natomiast pasażerowie lecący ze Sztokholmu. Ich lot został zawrócony do miejsca startowego.

LOT odwołał lot na trasie Wilno-Warszawa. Koleni przewoźnicy także anulowali połączenia

W trudnej sytuacji są także pasażerowie, którzy mieli z Wilna startować. W terminalu na informację o możliwym starcie czekają pasażerowie Wizz Air lecący do Eindhoven, Finnair, którzy mieli lecieć do Helsinek i Air Baltic do Amsterdamu. Pewni opóźnienia są także podróżni lecący do Rygi, Paryża i Londynu.

Część przewoźników zdecydowała się odwołać swoje loty. Wileńskie lotnisko podaje, że w środę 26 listopada nie odbędą się loty do Frankfurtu, Kopenhagi, Sztokholmu i Helsinek.

Z powodu wypadku Embraera i konieczności sprawdzenia jego stanu technicznego swoje połączenia na trasie Wilno-Warszawa-Wilno musiał odwołać także LOT. Anulowane zostały loty z Litwy zaplanowane na godzinę 15:30 i 16:50. Nie odbędzie się także przylot z Warszawy zaplanowany na 16:10.

Jest jednak szansa, że LOT znajdzie zastępczą maszynę na wieczorny lot z Wilna do Warszawy. Lot LO776 zaplanowany na 19:10 na razie nie został odwołany. Choć w związku z problemami w przywróceniu działania pasa startowego i to połączenie może zostać anulowane. Ws. aktualnych informacji należy kontaktować się bezpośrednio z przewoźnikiem.