
Adam Szejnfeld, senator X kadencji z ramienia Koalicji Obywatelskiej, zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym skarży się na aktualne ceny makreli. "No ale dzisiaj w sklepie były już za ponad 50 zł" – napisał. Internauci zwrócili politykowi KO uwagę na kryzys, jaki dotknął ten gatunek ryby.
Adam Szejnfeld opublikował na swoim profilu na portalu X post, w którym poruszył temat drożyzny. Zwrócił szczególną uwagę na ceny makreli. "Pamiętam, że niedawno makrela wędzona kosztowała jeszcze ok. 26 zł/kg. Gdy kupowałem potem za około 33 zł/kg, to się nie dziwiłem, wszak wszystko drożeje, ale kiedy kilka dni temu kupiłem za 45 zł/kg, to się zastanowiłem, no ale dzisiaj w sklepie były już za ponad 50 zł" – czytamy we wpisie senatora Koalicji Obywatelskiej.
Adam Szejnfeld o cenach makreli. Wpis na X wywołał burzę
Słowa polityka wywołały spore poruszenie w komentarzach. Wielu internautów stwierdziło, że jego post jest dobrym punktem wyjścia, by atakować obecną władzę i tym samym stanąć w obronie poprzedniego rządu PiS. Inni skupili się jednak na sprawie kryzysu ekologicznego i katastrofalnego dla makreli zjawiska przełowienia.
Populacja makreli w Oceanie Atlantyckim gwałtownie spada z powodu nagminnego przekraczania limitów połowowych. Międzynarodowa Rada Badań Morza (ICES) domaga się w 2026 roku aż 77-procentowej redukcji połowów makreli w północno-wschodnim Atlantyku. Żąda limitu w wysokości 174 tys. ton. Nadmieńmy, że w 2025 roku limit ten wynosił nieco ponad 755 tys. ton.
Portal handlowy i informacyjny Tridge wskazał, że ceny makreli "osiągają nowe maksima". "Najnowsze dane branżowe pokazują, że cena eksportowa norweskiej mrożonej makreli zrównała się z ceną pierwotną dla rybaków na krajowym rynku aukcyjnym, bijąc historyczny rekord i przekraczając 46 koron norweskich za kilogram w połowie października [bieżącego roku – red.]. Oznacza to, że cały łańcuch dostaw – od kutrów rybackich, przez przetwórców, po eksporterów – liczy na dalsze podwyżki cen" – czytamy.
