Magda Umer nie żyje. Legendarna piosenkara miała 76 lat
Magda Umer zmarła w wieku 76 lat Fot. naTemat.pl

Magda Umer nie żyje. Piosenkarka, mistrzyni poezji śpiewanej i autorka recitali zmarła w wieku 76 lat. Swoją karierę zaczynała od kabaretów studenckich. Zasłynęła z wybitnych interpretacji tekstów Agnieszki Osieckiej.

REKLAMA

Magda Umer nie żyje. Legenda polskiej muzyki miała 76 lat

"Dzisiaj po południu odeszła nasza ukochana Mama i Babcia. Uwielbiała tu zaglądać i pisać" – napisali w piątek na Facebooku synowie Magdy Umer, załączając do wpisu wspólne zdjęcie z mamą.

Magda Umer uchodzi za jedną z najwybitniejszych polskich wykonawczyń poezji śpiewanej. Swoją karierę sceniczną zaczęła w latach 60. od występów w kabaretach studenckich. W 1969 roku – podczas 7. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu – otrzymała wyróżnienie w konkursie "Debiuty" za aranżację "Jedź na urlop, Romeo".

W 1971 roku wykonała utwór "Koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie" podczas 9. KFPP w Opolu, gdzie zdobyła prestiżową nagrodę. Umer była bliską przyjaciółką Agnieszki Osieckiej – w swojej twórczości chętnie sięgała po teksty poetki. Zasłynęła z własnych interpretacji utworów "Oczy tej małej", "Kiedy mnie już nie będzie", "Ach Panie, Panowie" i "Miłość w Portofino".

W sierpniu bieżącego roku artystka musiała odwołać koncerty w sopockim Teatrze Atelier im. Agnieszki Osieckiej. Powodem była "nagła choroba". Piosenkarka kilka lat temu wyznała, że cierpi na depresję.

W 2000 roku została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. W późniejszych latach zdobyła Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis" i Srebrny Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".

Tak Magda Umer mówiła o swoim wizerunku

W podcaście "Allegro ma non troppo", który ukazał się w naTemat, Umer przyznała, że w języku ojczystym "myśli, czuje i kocha".

W rozmowie z Jackiem Pałasińskim piosenkarka odniosła się również do kwestii swojego wizerunku. Twórczyni przekonywała, że nie ma pojęcia, jaki on jest, ponieważ "trudno powiedzieć, jacy jesteśmy naprawdę". – Jest się jedną osobą w poniedziałek o 15, a inną we wtorek o 17 – tłumaczy.

Czytaj także: