
– Zakończyły się poszukiwania zaginionych górników. Zastępy odnalazły poszukiwane osoby. Lekarz, który przybył na miejsce zdarzenia, stwierdził zgon obu pracowników – przekazał Adam Rozmus, wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
W poniedziałek 22 grudnia po godz. 17:00 doszło do niebezpiecznego zdarzenia ponad 800 metrów pod ziemią w Kopalni Węgla Kamiennego Pniówek w Pawłowicach. Większość górników zdążyła się ewakuować i na czas uciec ze strefy zagrożenia. Los dwóch pozostawał nieznany.
Do zdarzenia doszło w przodku N-9. W tym czasie na miejscu przebywało w sumie dziesięciu górników. Ośmiu zdążyło się ewakuować i bezpiecznie wydostać na powierzchnię. Z pozostałą dwójką nie było żadnego kontaktu.
Dwóch górników z kopalni Pniówek nie żyje
Natychmiast po zdarzeniu rozpoczęto akcję ratunkową. Niestety, w nocy pojawiła się tragiczna informacja. – Zakończyły się poszukiwania zaginionych górników. Zastępy odnalazły poszukiwane osoby. Lekarz, który przybył na miejsce zdarzenia, stwierdził zgon obu pracowników – przekazał Adam Rozmus, wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Akcja ratunkowa trwała sześć godzin. Jak mówił wiceprezes JSW, wstępną przyczyną śmierci górników miało być "wydzielenie dużej ilości metanu wraz z masą skalną". Rozmus dodał, że górnicy mieli 41 i 40 lat, byli doświadczonymi pracownikami z wieloletnim stażem.
– Rodziny ofiar zostaną otoczone opieką, zarówno psychologiczną, jak i w kwestii materialnej. Mówimy o konkretnych odszkodowaniach, których nie będę teraz wskazywał ze względu na szacunek. Wszyscy łączymy się w bólu – powiedział wiceprezes JSW.
Głos po tragedii w kopalni Pniówek w Pawłowicach zabrali prezydent Karol Nawrocki i premier Donald Tusk. "Składając wyrazy najszczerszego współczucia, łączę się w bólu i modlitwie z Rodzinami oraz Bliskimi zmarłych" – napisał prezydent. "Łączymy się dzisiaj wszyscy w bólu z rodzinami. Władze JSW zapewniły mnie, że bliscy ofiar otoczeni są właściwą opieką i mogą liczyć na wszelką pomoc" – napisał premier.
W kopalni Pniówek w Pawłowicach kilka dni temu doszło do wstrząsu
Jak pisaliśmy w naTemat.pl, to nie pierwsza w ostatnich dniach ewakuacja górników w zarządzanej przez Jastrzębską Spółkę Węglową kopalni. 17 grudnia doszło tam do wstrząsu, który odczuli mieszkańcy miasta będący na powierzchni. Wówczas wszystkich ewakuowano na czas i nikomu nic się nie stało. Miejsce zdarzenia zostało dokładnie sprawdzone przez zespół ds. rozpoznawania i zwalczania zagrożenia tąpaniami i zagrożenia zawałowego.
"Dziennik Zachodni" przekazał, że na miejscu niedawno doszło do zakończenia pogłębiania kopalni. JSW przed kilkoma dniami zakończyła pogłębienie szybu III do głębokości 1053 metrów i oddała do użytkowania nowy poziom 1000 metrów. Prace nad tym trwały od 2020 roku.
Zobacz także
