
Kreml po raz pierwszy odniósł się do nowej, 20-punktowej propozycji pokojowej przedstawionej przez Wołodymyra Zełenskiego po konsultacjach z USA. Rzecznik Władimira Putina potwierdził, że rosyjski przywódca już zapoznał się z dokumentem. Na oficjalne stanowisko trzeba jednak poczekać.
Rozmowy nad planem pokojowym, który miałby zakończyć wojnę w Ukrainie trwa już od kilku tygodni. Teraz Wołodymyr Zełenski zaprezentował 20 punktów po konsultacjach z USA i wprowadzonych zmianach.
Nowy plan mówi m.in. o tym, że Ukraina utrzymałaby armię liczącą 800 tys. żołnierzy, gwarancje bezpieczeństwa odzwierciedlałyby postanowienia artykułu 5. NATO, a Rosja zobowiązałaby się prawnie do nieagresji. Prezydent Ukrainy zapowiedział, że jeszcze w środę czeka na odpowiedź Moskwy.
Kreml odpowiada na nowy plan pokojowy Ukrainy. Władimir Putin już go przeczytał
Tymczasem rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował, że rosyjski przywódca Władimir Putin już zapoznał się z nową propozycją planu pokojowego. Jak zaznaczył, na razie nie zamierza on ujawniać swojej reakcji ani odnosić się do szczegółów dokumentu.
– Rosja teraz sformuje swoje stanowisko i przekaże je w najbliższej przyszłości – powiedział Pieskow.
Przedstawiciel Kremla podkreślił również, że publiczne omawianie konkretnych zapisów i ustaleń za pośrednictwem mediów nie jest właściwą formą prowadzenia rozmów w tak wrażliwej sprawie. Dodał przy tym, że strona amerykańska doskonale zna kluczowe elementy i założenia stanowiska prezentowanego przez Moskwę.
Pokój Ukrainy i Rosji. Wołodymyr Zełenski chce zrobić referendum
Jak pisaliśmy w naTemat, Zełenski zapowiedział, że gotowe porozumienie pokojowe trafiłoby do Rady Najwyższej lub pod referendum, co oznacza, że obywatele Ukrainy musieliby wyrazić na nie zgodę.
– Ukraina przedstawi to porozumienie do ratyfikacji przez parlament i/lub przeprowadzi ogólnokrajowe referendum w celu jego zatwierdzenia w formule "tak" lub "nie". Ukraina może zdecydować się na przeprowadzenie wyborów równocześnie z referendum – powiedział Zełenski we wtorek.
Dodał, że na jego przeprowadzenie potrzeba co najmniej 60 dni. – Potrzebujemy też realnego zawieszenia broni na okres 60 dni. W przeciwnym razie nie będziemy w stanie (tego referendum) przeprowadzić – podkreślił ukraiński prezydent.
Zełenski dodał, że referendum zorganizowane w inny sposób nie miałoby mocy prawnej. – Kto pójdzie na referendum pod ostrzałem? Doskonale wiem, ile milionów ludzi musi wziąć udział, aby referendum miało moc prawną. Część obywateli znajduje się na tymczasowo okupowanych terytoriach i nie może głosować. Powiedzmy uczciwie – oni nie mogą decydować o tym, jak zakończyć wojnę – podkreślił.
Zobacz także
