
Reklama.
"Wiele działań mnichów, według mnie, jest zupełnie bezpodstawnych" - stwierdził patriarcha Cyryl, cytowany przez rp.pl. "Z jednej strony zdecydowali się na pewną izolację od świata, by stworzyć sobie korzystne warunki do zbawienia, a z drugiej przez telefony komórkowe wchodzą do internetu, gdzie czyhają na nich zjawiska grzeszne i groźne".
Słowa patriarchy są o tyle dziwne, że ledwie trzy lata temu sam wezwał duchownych swojej wiary do wykorzystywania swoich blogów w działalności duszpasterskiej. "Apel zwierzchnika Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego spotkał się z szerokim odzewem wśród rosyjskich internautów. W wypowiedziach dla 'Voice of Russia' popierają oni inicjatywę patriarchy Cyryla i uważają internet za dobrą drogę do głoszenia Ewangelii" - pisała wówczas na swojej stronie Katolicka Agencja Informacyjna.
Cyryl słynie z budzących kontrowersje słów. Kilka miesięcy temu powiedział, że homoseksualizm jest grzechem i po raz pierwszy w swojej historii ludzkość próbuje ten grzech usprawiedliwiać. W kwietniu natomiast uznał feminizm za niebezpieczne zjawisko, ponieważ głosi on "pseudo wolność kobiet". Jego zdaniem przedstawicielki płci pięknej powinny zajmować się przede wszystkim domem i dziećmi, a nie pracą zawodową i zarabianiem pieniędzy.
Czytaj także: