Proboszcz z parafii św. Wojciecha w Elblągu nie dopuścił do rocznicy komunii 9-letniej dziewczynki i wyrzucił ją z kościoła podczas próby przed uroczystością, Od tego czasu nie pojawia się w świątyni.
O sprawie zawiadomili dziennikarzy lokalnego portalu oburzeni rodzice. Wszystko zaczęło się od tego, że proboszcz polecił, by przed uroczystością wpłacili 50 złotych na dekorację kościoła. Część tego nie zrobiła, więc ksiądz postanowił, że nie dopuści dzieci do komunii.
"Jeden przypadek był szczególny i do dziś zastanawiam się jak to możliwe, że ksiądz mógł tak potraktować Bogu ducha winne dziecko, które poniżył na oczach wszystkich rówieśników i wyrzucił z kościoła podczas próby przed uroczystością rocznicową. Spłakana dziewczynka wybiegła z kościoła i przyznam szczerze, że nie wiem czy uczestniczyła w rocznicy pierwszej komunii świętej ale ja jej nie widziałam więc najprawdopodobniej dziewczynki nie było" – relacjonuje jeden z rodziców.
Z kolei inny, który uregulował "należność", deklaruje, że więcej do kościoła nie pójdzie: "Do dziś nie wiem, o co chodzi w tym wszystkim. O kasę, wewnętrzne podniosłe przeżycia naszych dzieci czy o prywatne sprawy tego człowieka, który zwie się proboszczem. Moje dziecko, które ma 9 lat mówi mi 'tato ja już nie chcę chodzić do kościoła'. Czy to normalne?".
Do incydentu doszło też po komunii, kiedy rodzice chcieli zwrócić uwagę, że zachowanie proboszcza jest niewłaściwe. Ten próbował wyłączyć im mikrofon, a potem ich wypowiedź zagłuszył organista.
Od tego czasu proboszcz nie pojawia się w kościele i nie odbiera telefonów. "Obraził się" – twierdzą rodzice.