Studenci z Wrocławia podczas parady z okazji juwenaliów. A czy Ty kochasz swoją uczelnię?
Studenci z Wrocławia podczas parady z okazji juwenaliów. A czy Ty kochasz swoją uczelnię? Fot. Maciej Świerczyński / Agencja Gazeta

Władze Uniwersytetu Gdańskiego niewiele o nim wiedzą. Jedynie tyle, że Stanisław Kogutowski był studentem ich uczelni i wyemigrował do USA. W testamencie zapisał swój majątek – dwa miliony złotych – za który jego gdańska Alma Mater pokryła w części budowę nowego Wydziału Ekonomicznego w Sopocie. Czy bylibyście w stanie wspomóc tak swoją uczelnię?

REKLAMA
W wielu krajach przynależność do wspólnoty akademickiej nie kończy się wraz z otrzymaniem dyplomu. Absolwenci wspierają się wzajemnie na przykład w biznesie, a także pomagają swoim uniwersytetom. Dyplom z Oksfordu, Cambridge czy ich młodszych sióstr zza
Oceanu – Harvardu, Stanford czy MIT daje prestiż i jest powodem do dumy, ale niesie też ze sobą odpowiedzialność.
Czy u nas przywiązanie byłych studentów do uczelni w dobie masowej produkcji magistrów i powstawania co raz to nowych szkół "tego i owego" może być takie jak Stanisława Kogutowskiego, który wsparł Uniwersytet Gdański niebagatelną sumą dwóch milionów złotych? Czy może chociaż czujecie się częścią wspólnoty akademickiej w inny sposób? Pomóżcie nam znaleźć odpowiedź, wypełniając krótką ankietę i wypowiedzcie się w komentarzach.
Wyniki sondy przedstawimy na naszych łamach.

Czytaj także: