Pociąg Flirt wkrótce ruszy na polskie tory pod czeską banderą LEO Express.
Pociąg Flirt wkrótce ruszy na polskie tory pod czeską banderą LEO Express. Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta

Czeski prywatny przewoźnik LEO Express już w grudniu chce zacząć przewozić polskich pasażerów. Ma w naszym kraju zainwestować nawet 300 mln zł. Konkurencja cenowa wobec PKP Intercity może doprowadzić do znacznego obniżenia cen. U naszych południowych sąsiadów przejazd 350-kilometrową trasą to koszt już od 25 złotych.

REKLAMA
W grudniu chce zacząć przewozić polskich pasażerów LEO Express, prywatny przewoźnik kolejowy, który już działa w Czechach. U nas ma jeździć na trzech trasach: Warszawa - Poznań - Szczecin, Warszawa - Kraków i Warszawa - Katowice - Gliwice – podaje "Gazeta Wyborcza". Na dwóch z nich będzie więc bezpośrednią konkurencją PKP Intercity, która właśnie uzbraja się w nowoczesne składy Pendolino (mają kursować od grudnia 2014 roku). I choć kliencie zapewne na tym tylko zyskają, to państwowy przewoźnik może mieć spore kłopoty.

Czeski przewoźnik stosuje taryfy dynamiczne podobne do tych występujących w tanich liniach lotniczych. Tańsze bilety są więc w mniej obłożonych pociągach. Przedstawiciele LEO Express zapewniają, że ceny biletów na liczącej 350 km trasie pomiędzy Pragą a Ostrawą zaczynają się od 137 koron (25 zł). - Ceny w Polsce będą zależały od kosztów, ale na pewno będą atrakcyjne - mówi Novotný. CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Poza konkurencją cenową, LEO Express będzie też konkurował jakością. Czescy pasażerowie jeżdżą wyprodukowanymi w Siedlcach pociągami Flirt, które mają podział na trzy klasy, a w każdej z nich jest dostęp do Wi-Fi. Firma ma ambitne plany, bo do końca 2015 roku chce przewieźć 5 milionów Polaków. Na razie jednak czeka na przyznanie prawa do przejazdów przez PKP Polskie Linie Kolejowe, które zarządzają wszystkimi torami w Polsce.
PKP mają się czego obawiać, bo zdarzają im się takie niezrozumiałe ruchy jak podniesienie o 100 proc. ceny biletu na długi weekend. Podwyżka nie wynika ani ze zmiany trasy, ani czasu podróży. Do 2 czerwca za bilet z Warszawy do Gdyni pasażerowie PKP Intercity musieli jednak płacić dwa razy więcej. Po długim weekendzie na trasę wrócił jednak tańszy pociąg.
Czytaj także: