
Czy nadchodzi czas Jarosława Kaczyńskiego? - Wszyscy się tego spodziewają, antycypują, albo boja się tego w zależności od opcji - oceniała Agnieszka Holland w piątkowym programie "Piaskiem po oczach" na antenie TVN24. Reżyserka podkreśliła jednak, że ona sama nie chciałby realizacji scenariusza, w którym do władzy powraca Prawo i Sprawiedliwość, ponieważ mogłoby to oznaczać "nieszczęście".
REKLAMA
Agnieszka Holland tłumaczyła również, iż nigdy nie zarzekała się, że więcej nie zagłosuje na Platformę Obywatelską. Popularna artystka podkreśliła, iż trudno jej dziś ocenić, czy za dwa lata ugrupowanie premiera Donalda Tuska jej kolejny raz nie przekona. - Wiele rzeczy, które Platforma dała Polsce bardzo cenie. Cenie też premiera - stwierdziła.
Reżyserka przyznała, że jednocześnie ma wiele pretensji do ugrupowania, które dziś rządzi Polską. Dla Holland największą przywarą PO jest aideowość tej partii. Jej zdaniem, to właśnie brak spójnej ideologii sprawia, że Platforma Obywatelska zaczyna tracić sympatyków. Po rządach PiS przez kilka lat to się Polakom podobało, ale teraz oczekują czegoś więcej. - PO stworzyła pustkę aksjologiczną - oceniała w rozmowie z Konradem Piaseckim. Dodając, iż dziś to już wręcz "mroźna pustka".
Dziesięcioro Przykazań
Pan Tomasz Lis obiecuje, że może wybaczy panu Niesiołowskiemu, excuse le mot, chamstwo, jeśli przeprosi mnie (i może moją córkę?). Pan Tomasz nie ma racji. Niesiołowski nie musi mnie przepraszać, bo nie mógł mnie obrazić. Nie posiada on zdolności honorowych. CZYTAJ WIĘCEJ
Ma ona krzywdzić szczególnie najmłodszych Polaków, którzy weszli w dorosłe życie, gdy krajem rządził Donald Tusk. Pokolenie dwudziestolatków tej pustki ideowej nie akceptuje i dlatego daje się dziś uwieść przez skrajną prawicę. Zdaniem reżyserki, kraju nie wolno zmieniać więc tylko gospodarczo, bez jednoczesnego modernizowania także na płaszczyźnie ideowej. - Inaczej to są Chiny - mówiła wprost.
Jedna z najbardziej wpływowych Polek odniosła także do rozpoczętego w Warszawie Kongresu Kobiet. W ocenie Holland, liderki KK powinny odrzucić coraz częściej pojawiający się pomysł przekształcenia organizacji w partię polityczną. Reżyserka sugeruje Kongresowi Kobiet raczej podjęcie próby wygenerowania zupełnie nowego ugrupowania bez upolityczniania samego Kongresu - Jego zaleta to, że jest bardzo pluralistyczny - stwierdziła.
W programie Konrada Piaseckiego artystka odniosła się też do kontrowersyjnego komentarza, którym wicepremier Janusz Piechociński podsumował swoją wizytę na Kongresie Kobiet. Agnieszka Holland przekonywała, że szef ludowców w ogóle zbyt długo na tym wydarzeniu nie zabawił. Przez chwilę miał tylko uczestniczyć w współprowadzonym przez nią panelu i szybko wyjść. Zapewne, by wrzucić na Facebooka wpis, z którego wynikało, iż na Kongresie mówi się tylko, że "facet to świnia".
Podobnie jak oceniali w rozmowie z naTemat Krystyna Kofta i Jacek Żakowski, Agnieszka Holland komentarz wicepremiera ocenia jak efekt problemów polityka ze zrozumieniem problemów współczesnego świata i przekazywanych mu treści.

