Krzysztof Skowroński wzywa do odtajnienia źródeł finansowania mediów
Krzysztof Skowroński wzywa do odtajnienia źródeł finansowania mediów Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

"To dobry moment, żeby poprosić także inne media o to, żeby pokazały swoje relacje ekonomiczne, które posiadają na bardzo wielu poziomach. Ja nie mam nic do ukrycia i jestem przygotowany do takiej dyskusji' – mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Krzysztof Skowroński, prezes SDP i współwłaściciel Radia Wnet, które dostało od PiS 140 tysięcy złotych.

REKLAMA
Krzysztof Skowroński w wywiadzie dla "Rz" odpowiada na krytykę, jaka spotkała go w związku z ujawnieniem informacji, że jego Radio Wnet otrzymało od PiS 140 tysięcy złotych. Jego zdaniem radio zachowało niezależność. "Radio Wnet i cały system, który tworzymy, ma swój własny oryginalny system finansowania. Dzięki temu jest niezależnym medium" – podkreśla.
Krzysztof Skowroński
szef SDP, właściciel Radia Wnet

Jak ktoś się mnie pyta, czy jestem niezależny albo czy nie przestałem być niezależny, to oświadczam, że byłem i jestem niezależny. Tak jak byłem wtedy, gdy odchodziłem z Radia Zet, nie godząc się na nowy sposób podejścia do programu, jak rezygnowałem z pracy w telewizji publicznej, gdy zmieniano warunki gry w czasie kampanii prezydenckiej 2000, czy jak zdejmowano mój program z ramówki TVP, kiedy rządziło Prawo i Sprawiedliwość. Dziś pracuję u siebie i ręczę, że nie ma większej niezależności niż akt własności.

Źródło: "Rzeczpospolita"

Szef SDP zachęca też do odtajnienia źródeł finansowania mediów w Polsce. Twierdzi, że sam stał się wzorem do naśladowania pod względem takiej jawności. "Wiedziałem w momencie podpisywania umowy z PiS 2 lipca 2012 roku, że to będzie w sprawozdaniu. Teraz pokażmy innych, od kogo oni dostają pieniądze. Pokażmy, kto co robi, kto kim jest, kto co mówi i dlaczego mówi to, co mówi. A nawet zajrzyjmy do genezy, kto co ma i skąd się wzięły jakie media. Uważam, że taka opowieść Polsce jest potrzebna, bo niby dlaczego mamy tego nie wiedzieć?" – pyta.
Skowroński nie przejmuje się krytyką ze strony kolegów ze Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, którzy wezwali do dymisji prezesa. Zaznacza, że nie będzie brał pod uwagę ich głosu: "W SDP chcę być oceniony za to, co robimy w tej kadencji dla Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Powołaliśmy Fundację Solidarności Dziennikarskiej, tworzymy za szwajcarskie pieniądze Pogotowie Dziennikarskie, które w trudnych sprawach ma wspierać dziennikarzy lokalnych, czy otworzyliśmy dom dziennikarza dla ludzi, organizując wielkie przedsięwzięcie, którym był Maj na Foksal".
Członkowie warszawskiego oddziału SDP wystosowali ostatnio apel, w którym napisali, że "obecność kolegi Skowrońskiego we władzach rujnuje wiarygodność stowarzyszenia".
Czytaj także:

Źródło: "Rzeczpospolita"