Promienie słoneczne mają – delikatnie mówiąc – zły wpływ na Polaków. Zwłaszcza na męską część. Dla wielu są one sygnałem, że należy zademonstrować miastu i światu swój obwisły brzuch, wytatuowanego smoka i włosy pod pachami. I choć dzięki temu jest chłodniej, reszta przechodniów zaczyna się gotować. Czy to brak wyczucia? Nie, po prostu estetyczne schamienie.
Niedźwiedzie i małpy mieszkające w zoo dostają podczas upałów zimne kompoty. Tygrysy i uchatki wybierają kąpiele i praktycznie nie wychodzą z basenów. Słonie, dzięki trąbie robią sobie zimny prysznic. Tyle ze świata zwierząt. Gorąco jest jednak każdemu, a sposoby na chwilę orzeźwienie to kwestia indywidualna. W polskich miastach można jednak rokrocznie zauważyć nieustający trend, czyli facetów chodzących bez koszulek. Młodzi i starzy, grubi i chudzi.
Okazuje się, że kiedyś było lepiej. Jak czytamy w artykule o komunikacji miejskiej sprzed 140 lat, dawniej przykładano większą wagę do szeroko rozumianej etykiety. Przystojniak prezentujący swoją muskulaturę nawet nie zostałby wpuszczony do tramwaju.
Dziś odrażający wygląd pasażerów jest niestety normą, o czym przekonała się w ubiegły weekend dziennikarka Paulina Młynarska. – Jechałam pociągiem z Warszawy do Zakopanego. Przez całe sześć godzin siedział naprzeciwko mnie rozkraczony młodzian bez koszuli. Prezentował mi swoje szorty, pod którymi miał białe majty, spod których wyłaniały się jego genitalia. Pod jego pachą zaś wisiały gęste krzaczory – wspomina (bez sentymentu) dziennikarka.
Internautka: Nie mam nic przeciwko
Wydawałoby się, że chodzenie bez koszulki po mieście jest skazane na potępienie. Trudno spotkać osobę, która nie widzi problemu w prostym radzeniu sobie z upałem. – Jeśli chodzi o chodzenie latem po mieście, to niby nie mam nic przeciwko temu aż tak, ale uważam jednak, że do tego jest plaża, ewentualnie latem po górach jak chodzą bez tez mi nie przeszkadza – napisała na jednym z forów internautka o pseudonimie "Czekoladowa".
– Wiocha – stwierdza zaś 34-letni Krzysiek z Warszawy. – Nawet mój 8-letni syn wie, że to masakra rodem że żniw – mówi przeciwnik gołych klat w miejscach publicznych.
Adonis made in Poland
Paulina Młynarska twierdzi, że nie ma nic straszniejszego niż faceci chodzący po ulicach z gołym torsem i wrzynających się szortach. – To mnie prostu razi i jest bardzo nieeleganckie. Najgorszym modelem jest mężczyzna ogolony na łyso, koniecznie z brzuszkiem i stosownymi dziarami na ramionach. Do tego spodnie do pół łydki, skarpetki i adidaski, które wyglądają jak baletki i pomniejszają optycznie stopy. Jest to tak aseksualny widok, że powinni w szkole uczyć, że nie należy się tak ubierać – uważa blogerka naTemat.
Zdaniem Pauliny Młynarskiej, strój niektórych polskich mężczyzn wyraża ich "estetycznie schamienie". – Nasze społeczeństwo ma dramatycznie zły gust. Ludzie nie pamiętają nawet, że do teatru nie należy chodzić w klapkach. Od urodzenia czerpią wzorce z teledysków hip-hopowych i taniochy w stylu "Pamiętniki z wakacji" i "Dlaczego ja?" – mówi zniesmaczona dziennikarka.
Estetyczne schamienie nie dotyczy jedynie facetów. Młynarska miała okazję przekonać się o tym zupełnie niedawno, podczas jednego z prowadzonych przez siebie wywiadów. Jedna z największych polskich gwiazd muzyki pop wybrała na miejsce spotkania najmodniejszą, elegancką restaurację w stolicy. Celebrytka przyszła na spotkanie w szortach, odsłaniających jej pośladki oraz w klapkach i bluzce na ramiączka. Tymczasem reszta gości siedziała pod krawatem.
Zdaniem stylistki Ani Marciniak, "estetyczne schamienie" to dość mocne stwierdzenie. – Niestety czasem żadne inne nie pasuje – mówi. I dodaje: – Właściwy dobór ubioru do miejsca i okazji to też znajomość podstawowych zasad savoir vivre i świadczy o naszym obyciu – mówi stylistka.
Kanony w zapomnieniu
Trudno jest dziwić się, że mężczyźni chodzą po ulicach na wpół rozebrani. Wielu z nich po prostu nie wie, że jest to w złym tonie. Nie mieli skąd czerpać wzorców, a jedynym kanonem piękna jaki znają, są oni sami. – We Francji, gdzie mieszkałam przez kilka lat, facetów bez koszulek można spotkać najwyżej w okolicach boisk lub leżących na trawie na Placu Inwalidów. Francuzi na co dzień obcują z ładnymi rzeczami, ze sztuką, architekturą i dlatego mają lepszy gust. Nie zdarzyło mi się, aby przypadkowo ktoś demonstrował mi swojego penisa, jak dżentelmen z pociągu do Zakopanego – mówi Paulina Młynarska.
Co zatem powinni zrobić polscy mężczyźni, którym jest gorąco? – Faceci super wyglądają w lnianych i bawełnianych cienkich spodniach, ewentualnie w szortach do kolan. Podobają mi się też faceci w bojówkach. Prawie każdy mężczyzna wygląda dobrze w białej koszuli z podwiniętymi rękawami. A jeśli chodzi o buty, to zamiast adidasów polecałabym marinistyczne mokasyny lub espadryle. Dajmy już spokój z ortopedycznymi sandałami i skarpetami... To jest naprawdę aseksualne dla kobiet... – mówi dziennikarka Paulina Młynarska.
Stylistka Ania Marciniak przyznaje, że w upały nikomu nie jest lekko. Ale jakoś z tego powodu nie wszyscy się rozbierają. – Mężczyźni bez koszulek wyglądają po prostu niesmacznie – uważa projektantka. Ale co założyć na siebie, gdy żar się leje z nieba? – W mieście lepiej postawić na naturalne materiały, które pozwolą skórze oddychać. Oczywiście bez względu na upał, koszula z krótkim rękawem do garnituru i krawata jest niedopuszczalna – mówi stylistka.
Ówczesne gazety informowały czytelników jak powinni zachowywać się w tramwajach i w okolicy przystanków. Pasażerowie nietrzeźwi, niechlujnie ubrani lub o odrażającym wyglądzie nie mogli korzystać z tego środka komunikacji. CZYTAJ WIĘCEJ
źródło: trojmiasto.gazeta.pl
aaa154
Wpis na formu internetowym
W sumie nie mam nic przeciwko jak ktoś idzie bez koszulki, ale jakby tak wszyscy zaczęli chodzić to eee... :/ bez jaj, po co komu chodzący po mieście półnadzy kolesie, w dodatku wyglądający jak nie powiem co.. Od tego jest plaża. CZYTAJ WIĘCEJ