"Gazeta Polska" apeluje do czytelników: rozdawajcie egzemplarze lemingom i pomóżcie zapłacić za procesy Doroty Kani.
"Gazeta Polska" apeluje do czytelników: rozdawajcie egzemplarze lemingom i pomóżcie zapłacić za procesy Doroty Kani. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Reklama.
"Leming bez prostych rad na życie dostaje dostaje depresji, emigruje albo obraża się na cały świat. To gatunek zagrożony, który może wymrzeć, zanim zmutuje do bardziej szlachetnych form. Mamy obowiązek go ratować" – przekonuje na łamach "GPC" Tomasz Sakiewicz. W ten sposób zachęca, by czytelnicy dziennika i tygodnika "Gazeta Polska" kupowali dodatkowy egzemplarz pism i podrzucali go "sąsiadowi, koledze z pracy, a może młodemu człowiekowi", którego spotkają na wakacjach. Misja: dotrzeć do zagubionych, którzy odwrócili się od Tuska, a PiS-u "jeszcze nie pokochali".
"Szukają odpowiedzi na najbardziej podstawowe pytania i musimy im na te pytania odpowiedzieć. Bieda zaczyna doskwierać nam wszystkim" – pisze Sakiewicz.
Apel "Ratujmy leminga" poprzedziło wezwanie "Prosimy o pomoc dla Doroty Kani". W 2011 roku została ona skazana prawomocnym wyrokiem sądu na karę grzywny za zniesławienie pułkownika SB. Z kolei kilka tygodni temu sąd skazał ją w procesie, jaki wytoczył jej były minister Janusz Kaczmarek. W sumie ma do zapłacenia 15 tys. złotych.
"Zasądzanie wysokich grzywien, nawiązek oraz wynagrodzenia dla adwokatów stron przeciwnych ma na celu zmuszenie nas do milczenia. To nic innego jak kneblowanie wolności słowa – wolne media mają przestać istnieć, bo nie będzie na nie środków"  – skarży się w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
Dziennikarze "Gazety Polskiej" zachęcają, by pomóc Kani dokonując wpłat na konto Fundacji Niezależne Media.

Źródło: Niezalezna.pl