OFE źle wpływają na gospodarkę Polski, bo zwiększają dług i tym samym destabilizują finanse państwa - twierdzi Jacek Rostowski. Ekonomiści odpowiadają, że OFE ma ogromny, pozytywny wpływ na naszą gospodarkę. To dzięki nim rozwinęły się takie firmy jak CCC, Reserved, Vistula czy Alma. Dzięki OFE buduje się drogi i wspiera polską energetykę. O tym minister finansów woli jednak milczeć.
Czy istnienie OFE szkodzi polskie gospodarce, czy wręcz przeciwnie? Od przedstawicieli rządu możemy usłyszeć tylko jedną wersję odpowiedzi na to pytanie: że fundusze destabilizują finanse państwa, bo powiększają jego dług.
Ekonomiści z kolei odpowiadają na to, że przecież OFE mają pozytywny wpływ na polską gospodarkę, a rząd o tym umyślnie nie wspomina. Ale jaki ten wpływ jest? I czy to naprawdę wina OFE, że dług rośnie? Co by było, gdyby OFE nie istniały? Na to ostatnie pytanie już można odpowiedzieć: tysiące ludzi nie miałoby pracy, a najlepsza polska kopalnia węgla kamiennego mogłaby zostać przejęta przez obcy biznes.
Co z tym długiem
Koronnym argumentem przeciwko OFE w gospodarce jest to, że powiększają one dług państwa. Jacek Rostowski podkreślał to wielokrotnie w swoich wypowiedziach. I nie da się ukryć, że owszem, dług Polski zwiększył się mocno przez istnienie Otwartych Funduszy Emerytalnych. - Im więcej wpłacamy do OFE tym bardziej państwo się zadłuża. Dziura w ZUS-ie wynika z przekazywania części składki do OFE, a wypłacający emerytury ZUS ma niewystarczające środki by je (emerytury) pokryć. Reforma zakładała, że ubytek, czyli dług, będzie finansowany z prywatyzacji – wyjaśnia poseł PO i przewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych Dariusz Rosati.
Wojciech Saługa z PO dodaje: - Został stworzony błędny system. OFE kupowały obligacje, a pieniądze z obligacji trafiały do ZUS-u. Państwo ostatecznie nic z tego nie miało. OFE powiększa dług, co wynika z systemu transferowego państwa - przypomina poseł. I faktycznie działo się tak, że państwo dziurę w ZUS-ie, która powiększyła się na skutek wejścia w życie OFE, łatało pieniędzmi z obligacji, które kupowały same OFE. Tylko czyja to wina? Na pewno nie funduszy – tylko raczej polityków, którzy sami wymyślili i przegłosowali taki wariant.
Dług? Politycy nic nie robili przez lata
Nadal nie jest to też cała prawda o długu wynikającym z OFE. Jak bowiem wskazuje Dariusz Rosati: - Przez lata nic nie zrobiono, aby zmniejszyć inne koszta państwa, poprzez reformę przywilejów emerytalnych, systemu emerytalnego służb mundurowych, górniczych, rolniczych, czy systemu, którym są objęci sędziowie i prokuratorowie.
Z kolei inny poseł Platformy z komisji finansów publicznych, Jacek Brzezinka, wskazuje, że problemem nie jest samo OFE, a sytuacja demograficzna. Emerytów przybywa i będzie przybywać, zaś rąk do pracy będzie stosunkowo coraz mniej. - Na obecny system emerytalny należałoby spojrzeć w perspektywie kilkudziesięciu lat. Czynników wpływających na wypłaty bieżących emerytur jest bardzo wiele, ale jak wiadomo zasadniczym problemem jest sytuacja demograficzna. Jeśli chodzi o OFE, za późno obniżyliśmy prowizję i można było ten system wcześniej ulepszać – przyznaje parlamentarzysta.
Jak wyliczyła dla nas posłanka Platformy Krystyna Skowrońska, dług Polski byłby mniejszy dzisiaj o 279 miliardów złotych, gdyby OFE nie istniały. - Do tego są bardzo wysokie koszty obsługi długu. Do każdej emerytury dopłaca państwo i także ono, a nie OFE, jest jedynym gwarantem tej emerytury. Zaproponowane przez ministra Rostowskiego zmiany są korzystne nie tylko dla budżetu, ale i każdego emeryta – przekonuje Skowrońska. Takiemu podejściu sprzeciwia się jednak dr Grzegorz Szczodrowski, specjalista ds. finansów publicznych z Instytutu Sobieskiego. - Degradowanie OFE do kwestii rachunku ekonomicznego jest efektownym podejściem, dzięki któremu można mówić o ich szkodliwości – wskazuje ekspert.
Trudno więc kłócić się z tym, że przez istnienie OFE dług się powiększa. Ale z drugiej strony trzeba pamiętać o tym, że politycy w 2001 roku zgodzili się na to świadomie i godzili się na to przez kolejne 13 lat. Zaś sama Platforma godziła się na to przez 6 lat swoich rządów i nawet jej politycy – co widać powyżej – przyznają, że nie zrobiono wystarczająco dużo, np. w kwestii przywilejów emerytalnych, by poprawić tę sytuację. Nikt też nie neguje, że działanie OFE trzeba poprawić, ale sami politycy PO przyznają, że rząd wziął się za to zdecydowanie za późno, a Jacek Rostowski teraz zrzuca całą odpowiedzialność z rządu Tuska na rząd Buzka, który OFE wprowadzał w 1999 roku.
Drogi i energetyka dzięki OFE
Oczywiście, dług to tylko jedna strona medalu. Mówiąc o wpływie OFE na gospodarkę trzeba pamiętać, że istnienie funduszy ma realny i wartościowy wpływ na Polskę. Jaki?
Pomijamy fakt, że OFE muszą płacić podatki i zatrudniają tysiące osób – to dość oczywiste. Ale korzyści z funduszy jest znacznie, znacznie więcej.
Przede wszystkim, inwestując w obligacje, OFE sfinansowały budowę dróg w Polsce. Państwo pozyskały od nich na ten cel ponad 17 miliardów złotych. Gdyby nie OFE, rząd raczej nie wyprzedałby obligacji Krajowego Funduszu Drogowego. Szerzej pisaliśmy o tym w TYM TEKŚCIE.
Kolejny sektor, w który – poprzez giełdę tym razem – inwestują fundusze, to polska energetyka. Tylko dwa OFE posiadają aż 10 proc. akcji PKN Orlen. Jak oceniał dla nas ekspert ds. energetyki Instytutu Sobieskiego Tomasz Chmal, jest to korzystne zarówno dla spółek, jak i emerytów.
Polskie firmy rozwijają się dzięki OFE
Korzyści z takiej obecności OFE – które finansują polskie drogi i stabilizują działalność najważniejszych, bo z energetyki, spółek w państwie – trudno wyliczyć. Szczególnie, że dzięki funduszom rozwinęły się dziesiątki firm, jak na przykład popularna sieć sklepów z butami CCC.
Jak w kwietniu tego roku wyliczyła „Rzeczpospolita”, CCC rocznie płaci do budżetu państwa rocznie 250 mln zł z VAT i 28 mln z CIT. Od 2004 roku, kiedy CCC weszło na giełdę, firma ta zwiększyła zatrudnienie do ponad 5700 osób. OFE mają w niej aż 35 proc. udziałów, jasne więc jest, że dostarczyły ogromnej części kapitału, który był niezbędny do rozwoju firmy. Jacek Rostowski i inny politycy rządu, oczywiście, o tym nie wspominają, bo nie pasuje to do narracji o demonicznych OFE.
A CCC to tylko jeden z wielu przypadków takich firm. Polski gigant odzieżowy LPP, właściciel m.in. marki Reserved, też sporo zawdzięcza funduszom. Opowiedział nam o tym wiceprezes firmy Dariusz Pachla. Jak wyjaśnił, LPP dwa razy emitowało akcje na giełdzie i raz obligacje. Za każdym razem wśród inwestorów były OFE.
Być może na Jacku Rostowskim nie robi wrażenia fakt, że dzięki funduszom emerytalnym powstała jedna z największych i najprężniej rozwijających się firm odzieżowych, która ma ponad 1000 sklepów i zatrudnia tysiące ludzi. A być może po prostu nie pasuje to do rządowej linii atakowania OFE.
Bez pomocy OFE nie powstałby też polski bank Alior, co przyznał sam jego prezes Wojciech Sobieraj podczas panelu „Wpływ OFE na gospodarkę i rozwój GPW” w kwietniu tego roku.
Na tym samym panelu podobną opinię wyraził Adam Góral, prezes i założyciel Asseco – jednej z największych polskich firm informatycznych.
Polski węgiel został polski. Dzięki OFE
Z kolei członek zarządu PZU Ryszard Trepczyński stwierdził podczas tego panelu, że gdyby nie OFE, to wiele polskich firm zostałoby wykupionych przez zagraniczny kapitał lub nadal trzymałoby je państwo. I nie są to tylko puste słowa, bo takiego „wrogiego przejęcia” przez zagraniczny kapitał uniknęła firma Bogdanka – określona w 2010 przez „Politykę” jako najlepsza kopalnia węgla kamiennego w Polsce.
Bogdanka jest jednym z liderów produkcji węgla kamiennego w Polsce. W 2010 roku ochotę na jej przejęcie miał czeski miliarder Zdenek Bakala. Oczywiście, dla Polski niezbyt dobrze by było, gdyby jeden z największych rodzimych producentów węgla kamiennego trafił w obce ręce”. Udało się tego uniknąć właśnie, między innymi, dzięki OFE, które posiadają łącznie ok. 50 proc. akcji tej firmy.
- Na pewno fundusze OFE, jako inwestorzy patrzący w perspektywie średnio- i długoterminowej, miały stabilizujący wpływ na akcjonariat Bogdanki, co okazało się mieć znaczenie chociażby w momencie próby wrogiego przejęcia Bogdanki przez NWR – mówi nam prezes Bogdanki Zbigniew Stopa.
Zbawienny wpływ OFE na polską gospodarkę potwierdza też prezes Almy Jerzy Mazgaj, nasz bloger. Jak mówi: - OFE to nasz 10% akcjonariusz. OFE podniosły nam standardy korporacyjne, ale przede wszystkim stabilizują rynek kapitałowy. Są stabilnym akcjonariuszem.
Warto tutaj podkreślić, że podobny wpływ OFE miały na rodzimą Vistulę czy spółkę Amrest. Co to wszystko oznacza w praktyce dla gospodarki, wyjaśnia dla nas prezes PTE ING Grzegorz Chłopek:
O tym wszystkim, oczywiście, przedstawiciele rządu nie wspominają w swoich wypowiedziach. Bo Polacy mogliby jeszcze chcieć wspierać OFE, a nie ZUS.
Pozytywne OFE w cyferkach
Jak to wszystko przekłada się na liczby? Według różnych szacunków ekonomistów, dzięki działalności OFE wzrost gospodarczy Polski jest wyższy o 3 do 7 proc. PKB. Zaś dzięki stworzonym przez ich działalność miejscom pracy bezrobocie mamy niższe o 2 punkty procentowe – i zamiast 16 proc., mamy „tylko” 14 proc. bezrobocia. Można powiedzieć, że różnica 2 punktów procentowych to mało, ale warto spytać tysięcy zatrudnionych w CCC, LPP, Bogdance czy Almie osób, czy cieszą się, że mają za co jeść obiad i kupować ubrania. O tym, że wszyscy ci ludzie i firmy płacą na państwo podatki, nawet chyba nie trzeba wspominać.
Oczywiście, w słowach przedstawicieli rządu czy też niezbyt uczciwym raporcie dotyczącym OFE na próżno można szukać tych informacji. Część z nich się tam znajduje, ale zostały poukrywane w gąszczu liczb tak, żeby przypadkiem ktoś tego nie wyciągnął na wierzch. Najważniejszy dla ministra Rostowskiego jest dług, dług i jeszcze raz dług. Z którym to długiem politykom nie chciało się nic zrobić przez 13 lat działania OFE, a ministrowi przez 6 lat urzędowania. Nie zlikwidował przywilejów emerytalnych, nie powstrzymał patologicznego rozrostu biurokracji, nie próbował naprawdę naprawić wad OFE – bo wiadomo, że fundusze nie są ich pozbawione – a jedynie strzygł je ze składek, żeby łatać dziurę budżetową.
OFE pomagają, więc kto kłamie?
Dzisiaj zaś Jacek Rostowski wraz z Donaldem Tuskiem planują kolejny skok na kasę. I oprócz członków rządu bądź osób z rządem związanych, pomimo szczerych chęci, nie udało mi się znaleźć ani jednego entuzjasty pomysłów Jacka Rostowskiego.
- Jestem załamany propozycją rządu i zgadzam się tylko z tym, żeby OFE nie inwestowały w papiery dłużne Skarbu Państwa. Wszelkie majstrowanie przy OFE doprowadzi do renacjonalizacji gospodarki. Z tych 3 propozycji ministra Rostowskiego tylko pierwsza jest realna, dwie pozostałe to fikcja – podsumowuje tę kwestię prezes Almy Jerzy Mazgaj. Niestety, wątpliwe jest, by ktokolwiek go posłuchał. Wygląda bowiem na to, że Jacek Rostowski zachęca do debaty, ale i tak już doskonale wie, jakie decyzje podejmie. Ze skutkami tych decyzji Polacy będą się borykać jeszcze co najmniej kilkanaście lat. Optymistycznie zakładając.
10 proc. to duża inwestycja. Myślę, że spółki energetyczne są z tego zadowolone. To dobry akcjonariusz dla energetyki, bo patrzy na swoje inwestycje długoterminowo i jest stabilny, a do tego fundusze są inwestorami pasywnymi, czyli po prostu nie starają się ingerować w sprawy firmy. OFE, inwestując w energetykę, są pomocne Skarbowi Państwa i stabilizują sytuację tych spółek. CZYTAJ WIĘCEJ
Dariusz Pachla
Wiceprezes LPP dla naTemat
Bez środków pozyskanych z emisji akcji i obligacji, w tym środków zainwestowanych przez OFE trudno wyobrazić sobie rozwój LPP. W 2001 roku mieliśmy 20 sklepów, dzisiaj ponad 1000. Wówczas sprzedaż roczna wynosiła 170 mln zł, dzisiaj 20 razy więcej. Zysk roczny LPP w 2001 roku wynosił 11 mln zł, a w zeszłym roku był 30 razy większy. Poprzez te wszystkie lata współpraca z OFE układa się bardzo dobrze. To stabilni inwestorzy, którzy jednocześnie przykładają wagę do bieżącej analizy sytuacji w spółce, w tym sensie dbając o swoje inwestycje. Pomimo tego, że zdarzyły się w naszej historii krótkie okresy nieco słabszych wyników, nie było widać nieracjonalnego zachowania w postaci pochopnej wyprzedaży naszych akcji. Dzisiaj nie można stwierdzić jak wyglądałaby nasza firma bez środków pozyskanych przy emisjach publicznych, ale wiadomo w przypadku LPP w jaki sposób spożytkowały OFE dostępne im pieniądze.
Wojciech Sobieraj
Prezes Alior Banku, wypowiedź z kwietnia 2013
Do rozwoju gospodarczego potrzebny jest kapitał, a do pozyskania kapitału potrzebny jest wkład własny. OFE to taki nasz wkład własny, który pozwala pozyskiwać kapitał z zagranicy. Gdyby nie OFE, byłbym dziś dyrektorem w zamorskim departamencie zachodniego banku. Dzięki funduszom polscy menedżerowie mają możliwość rozwijania biznesów.
Adam Góral
Prezes Asseco, wypowiedź z kwietnia 2013
OFE wsparły ryzykowne działania polskich przedsiębiorców. Bez nich moja i wiele innych firm nie miałoby takiej możliwości rozwoju i nie byłoby wielu polskich firm, z których dziś możemy być dumni.
Grzegorz Chłopek
Prezes ING PTE
Przede wszystkim OFE dostarczają kapitału potrzebnego do rozwoju przedsiębiorstw. Marginalizowanie OFE prowadzi do powstrzymania rozwoju tych firm, jak i rozwoju gospodarczego. Istotne w tej dyskusji jest: czy chcemy aby kapitał zagraniczny wspierał polską gospodarkę czy też chcemy mieć w Polsce stabilny, długoterminowy kapitał zorientowany na rozwój polskich przedsiębiorstw. Wbrew powszechnej opinii w dłuższej perspektywie inwestowanie w małe spółki dostarcza więcej zysku a ryzyko to można przecież ograniczać poprzez dywersyfikację. Im wyższe ryzyko inwestycji tym większa stopa zwrotu. OFE proponują dużą podaż pieniądza, więc co logiczne, firmy chcące inwestować "przychodzą" po ten kapitał również do OFE. Trzeba pamiętać, że nie kupujemy tylko papierów wartościowych na giełdzie, ale członkowie OFE stają się współwłaścicielami konkretnych firm produkujących odzież, wydobywających węgiel, przetwarzających ropę itp. Ponadto OFE podniosły standardy korporacyjne i dbają o przejrzysty nadzór nad spółkami, w które inwestują.