Zaskoczenia nie było, konkurentów też nie. Bo kto inny mógłby prowadzić Prawo i Sprawiedliwość, jak nie
Jarosław Kaczyński? W przeciwieństwie do Platformy Obywatelskiej, w PiS-ie nikt nie udawał, że partia próbuje wybierać prezesa z różnych kandydatur. Wiadomo było, że prezes zostanie prezesem i tak też się stało. Przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu zagłosowało tylko 17 delegatów, a 12 wstrzymało się od głosu. Reszta poparła Jarosława Kaczyńskiego.