- Rząd ma dla Polaków pogardę i propagandę. Jesteśmy gotowi wziąć odpowiedzialność za przyszłość Polski - powiedział na kongresie PiS prezes tej partii Jarosław Kaczyński proponując gruntowne reformy.
Wyczekiwany od kilku dni kongres partii w Sosnowcu z zasady niczym nie zaskoczył. Zaczęło się patriotycznie, czyli od odśpiewania hymnu. Później Jarosław Kaczyński przywitał zebranych i przypomniał tych polityków PiS, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. Uczczono ich pamięć minutą ciszy. Jarosław Kaczyński w wyrazisty sposób skrytykował rządy PO tak, jak robił do tej pory i zaproponował nowe rozwiązania, za które jego zdaniem PiS jest wziąć w stanie pełną odpowiedzialność.
- Ci, którzy wyjechali szukać pracy, przyszłości w Polsce nie widzą, a niepokój o przyszłość odczuwają ci, którzy pracy nie mają, boją się jej utraty, zarabiają tak mało, że nie stać ich na skromną egzystencję, czy nie mają mieszkania. A niezależnie od kondycji materialnej, wielu Polaków patrzy z niepokojem na naszą oświatę, politykę historyczną, służbę zdrowia, wymiar sprawiedliwości, bezpieczeństwo naszego życia mienia i zdrowia. Wielu Polaków spotyka w naszym kraju niesprawiedliwość - mówił Kaczyński. Zdaniem prezesa PiS to właśnie m.in. brak pracy doprowadził do kryzysu demograficznego.
Finanse
Jarosław Kaczyński skrytykował również przyjęci przez Polski waluty euro. - To też kwestia pozbycia się narodowego banku. Nie możemy na to pozwolić - mówił stanowczo. Prezes PiS wskazał, że obecny system podatkowy jest fatalny i musi być zmieniony. - Całkowicie przebudowany musi być też system administracji finansowej - zaznaczył. Zajął również stanowisko wobec OFE. Jego zdaniem najpierw potrzebna jest kampania informacyjna, a potem dobrowolność podjęcia decyzji, czy "chce się być w OFE, czy nie".
Zagranica
Kaczyński nie byłby sobą gdyby nie pozostawił suchej nitki na polskiej polityce zagranicznej. - Ulegamy zbyt łatwo sąsiadom z zachodu i ze wschodu - mówił. Jak zapowiedział, jeśli PiS dojdzie do władzy "tego na pewno nie będzie". Kaczyński opowiedział się za dobrymi relacjami Polski z jej sąsiadami, postulował też współpracę w ramach NATO i dobre relacje z USA.
Więcej historii i likwidacja gimnazjów
Prezes PiS stwierdził, że w Polsce konieczna jest likwidacja gimnazjów oraz większa dyscyplina w polskich szkołach. Wspomniał najważniejsze wydarzenia historyczne z powojennej Polski i zapewnił, że gdy PiS dojdzie do władzy to polityka historyczna będzie niezwykle aktywna. - Będziemy prowadzić politykę historyczną - konsekwentną; konsekwentną obronę polskich interesów, prawdę o Polsce - powiedział i dodał, że służyć temu ma Muzeum Historii Polski. PiS zamierza też powołać Muzeum Ziem Zachodnich i Muzeum Ziem Wschodnich.
Po wystąpieniu prezesa na mównicę wszedł Piotr Duda, lider „Solidarności”. W kilkuminutowym wystąpieniu prosił partię Jarosława Kaczyńskiego, aby zawsze stała po stronie pracowników, jeszcze raz skrytykował reformę emerytalną, mocno postulował podniesienie płacy minimalnej. Rząd Donalda Tuska podsumował krótko: "tam nie ma z kim rozmawiać”.