Reklama.
– Od 2008 roku do katastrofy w Smoleńsku urządzenie zapisało aż 125 alarmów TAWS, generowanych gdy samolot nieprawidłowo podchodził do lądowania – mówi dr Maciej Lasek o systemie alarmowym prezydenckiego tupolewa. Wedle jego opinii piloci konsekwentnie ignorowali alarm TAWS, co świadczy o niskim standardzie wykonywania lotów w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego.
Od 2008 roku do katastrofy w Smoleńsku urządzenie zapisało aż 125 alarmów TAWS, generowanych gdy samolot nieprawidłowo podchodził do lądowania. Świadczy to o tym jak niski był standard wykonywania lotów w 36 Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego. CZYTAJ WIĘCEJ
W ostatniej fazie lotu piloci nie zareagowali na ostrzeżenia systemu TAWS. Przekroczyli minimalną wysokość zniżania ustaloną na 100 metrów oraz zbyt późno rozpoczęli procedurę odejścia na drugi krąg. Rosjanie na wieży kontroli lotów mieli problemy z prawidłowym określeniem wysokości polskiego samolotu względem ścieżki podejścia do lotniska. Popełnili błąd nie przerywając procedury i nie odsyłając maszyny na drugi krąg. CZYTAJ WIĘCEJ