Studenci poświęcają wakacje, by szkolić się w wojsku. Na zdjęciu Święto 12 Szczecinskiej Dywizji Zmechanizowanej.
Studenci poświęcają wakacje, by szkolić się w wojsku. Na zdjęciu Święto 12 Szczecinskiej Dywizji Zmechanizowanej. Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta

Szturm młodych na wojsko dotyczy nie tylko służby zawodowej, ale i szkoleń wojskowych, które armia zaczęła organizować dla studentów w czasie wakacji. W tym roku 220 osób zrezygnowało z odpoczynku, żeby przez trzy miesiące uczyć się strzelania czy technik łączności. Za rok będą musieli jeszcze wrócić na 2-miesięczne szkolenie specjalistyczne. Ale chętnych nie brakuje.

REKLAMA
O ile jeszcze kilka lat temu młodzi ludzie uciekali jak mogli od służby wojskowej, to dzisiaj garną się do niej wszystkimi możliwymi ścieżkami. Nie tylko zawodowa służba wojskowa wydaje się młodym ciekawą alternatywą wobec szukania pracy na rynku. Także studenci szukają swojej drogi w kamasze. Ponad 400 osób zgłosiło się na szkolenie wojskowe dla studentów – podaje "Gazeta Wyborcza". Zakwalifikowano 220 z nich. Przez trzy miesiące będą szkolili się w strzelaniu, budowie sprzętu, musztrze i regulaminach wojskowych. Do zakończenia studiów będą musieli wrócić na drugi etap szkolenia: dwa miesiące specjalistycznych zajęć.

- Gdyby tylko pani mogła zobaczyć te CV! To są wspaniali, młodzi ludzie - zachwyca się mjr Sławomir Roman z Wojskowej Komisji Uzupełnień w Poznaniu. I z zachwytem opisuje kandydatów, którzy zgłosili się do WKU, by wziąć udział w specjalnym szkoleniu wojskowym dla studentów. To m.in. student prawa ze znajomością języka arabskiego oraz dziewczyna biegle mówiąca po angielsku i niemiecku (ukończone dwie filologie), a do tego mająca doświadczenia w strukturach NATO. CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Tydzień temu zaczęli się uczyć w Zgierzu. Przez ten czas będą na koszt wojska mieszkali w koszarach, dostaną wyżywienie i pieniądze – około 1 tys. zł za miesiąc szkolenia. Dzięki szkoleniu studenci, którzy zdecydują się na służbę w wojsku, będą mieli skróconą drogę do korpusu podoficerskiego. Po tygodniu szkolenia będą mogli zostać kapralami.
Ale armia w Polsce zajmuje się nie tylko sprawami militarnymi. Wojskowe Jednostki Odbudowy – nowe formacje tworzone w polskiej armii – mają zajmować się odbudową szkód po klęskach żywiołowych. Jednak w czasach spokoju będą budować mosty, tak jak słynną gierkówkę. Czy jednak armia powinna zastępować firmy budowlane?

Źródło: "Gazeta Wyborcza"