
Jeden z Polaków pracujących we Francji twierdzi, że dwa tygodnie temu widział Iwonę Wieczorek. Zaginiona kobieta poszukiwana jest od trzech lat. Polska policja zapewnia, że Iwona Wieczorek została zgłoszona na międzynarodowe listy osób poszukiwanych. Francuzi o Wieczorek nigdy jednak nie słyszeli...
REKLAMA
Mariusz, rozmówca gazety.pl, 30 czerwca razem z przyjaciółką udał się do jednej z paryskich restauracji McDonald's. Mężczyzna twierdzi, że przed wyjazdem z ojczyzny czytał artykuły o poszukiwanej Iwonie Wieczorek. Zobaczył ją we wspomnianym lokalu, ale do niej nie podszedł. Skontaktował się jednak z gdańską policją.
Justyna Bereśniewicz ze stowarzyszenia „Bez śladu", do której zwróciła się z pomocą matka poszukiwanej, była ostatnio w stolicy Francji i poszła do wspomnianego McDonald'sa. Poprosiła o pokazanie filmu z monitoringu. Kierownik restauracji odmówił, więc Bereśniewicz udała się na policję. Wtedy okazało się, że funkcjonariusze nie mogli znaleźć Polki na liście osób zaginionych.
Doniesienie z Paryża nie jest pierwszym, które dotarło do matki. Wiele osób twierdziło, że widziało gdańszczankę. Co ciekawe, matce zaginionej śniło się, że córka wróci do domu z „gromadką kolorowych dzieci”. A Polak, którą ją spotkał, mówił, że Iwona była w restauracji z małoletnim mulatem.
źródło: trojmiasto.gazeta.pl