Poseł Mieczysław Golba twierdzi, że ojciec jednego z posłów był w "bandzie UPA"
Poseł Mieczysław Golba twierdzi, że ojciec jednego z posłów był w "bandzie UPA" Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
Reklama.
– Pochodzę z miejscowości Wiązownica, która 17 kwietnia 1945 r została spalona przez bandę UPA, oddział "Mesnyky", czyli "Mściciele". Dom moich rodziców został spalony, podobnie jak reszta wsi. Ja wiem, że na tej sali jest poseł, którego ojciec działał w bandzie, która spaliła tę wieś – powiedział Golba. (Chodziło mu o posła PO Mirona Sycza – przyp. red.).
Sycz przyznał podczas przerwy w obradach, że jego ojciec walczył po stronie UPA. – Ojciec mój był w Wojsku Polskim od 1937 do 1939 roku, bronił Rzeczpospolitej przed napaścią hitlerowską. Pod koniec wojny miał wyjście: albo być zwerbowanym do Armii Czerwonej, albo pójść do ukraińskiej partyzantki. Wybrał to drugie – powiedział poseł stacji TVN24. Dodał jednak, że jego ojciec nie brał udziału w rzezi wołyńskiej. – To było w powiecie jarosławskim i nie miał z tym absolutnie nic wspólnego. Jestem dumny, że miałem takiego tatę – podkreślił Sycz.