
Dzisiaj do Kurii Warszawsko-Praskiej trafiło odwołanie od decyzji, z jaką nie zgadza się duchowny z Jasienicy. Jeśli postanowienie kurii nie będzie pozytywne dla Lemańskiego, to planuje on szukać pomocy w Watykanie. Zdradza jednak, że kończą mu się siły do walki z kościelnymi instytucjami.
REKLAMA
W ubiegłym tygodniu ksiądz Wojciech Lemański dostał informację, że w najbliższym czasie przestanie piastować stanowisko proboszcza parafii w Jasienicy. Arcybiskup warszawsko-praski zdecydował się go przenieść na emeryturę do domu księży. Jak podaje Lemański, władzom kościelnym nie podobała się jego chęć nawiązania współpracy ze środowiskiem żydowskim oraz "brak posłuszeństwa wobec biskupów".
– Nie zgadzam się z decyzją. Uważam, że jest krzywdząca i niesprawiedliwa – powiedział dziennikarzom Radia TOK FM. – To pismo przedrekursowe. Czyli zanim złożę pismo do Stolicy Apostolskiej, powinienem złożyć pismo do mojego biskupa z prośbą, aby argumenty, które podnoszę, jeszcze raz przejrzał i swoją decyzję zmienił. Złożę te dokumenty, wezmę potwierdzoną kopię, że dokumenty wpłynęły i będę czekał na odpowiedź.
Jeśli decyzja kurii nie będzie pozytywna dla ks. Lemańskiego, to były proboszcz Jasienicy złoży rekurs do Stolicy Apostolskiej. W przypadku gdy Watykan przywróci księdza do pracy, arcybiskup Hoser będzie mógł złożyć odwołanie.
źródło: tokfm.pl