Sejm odrzucił rządowy projekt ustawy, który legalizował ubój rytualny. Większość posłów sprzeciwiła się tym samym zabijaniu w pełni przytomnych zwierząt. – To jest zwycięstwo wszystkich przyzwoitych ludzi – oświadczył po głosowaniu Jarosław Kaczyński. Decyzja Sejmu ucieszyła przeciwników uboju rytualnego, którzy od wielu dni organizowali różne akcje protestacyjne.
Rządowy projekt odrzucono większością 222 głosów. 178 posłów chciało, by izba dalej się nim zajmowała. 9 posłów, w tym 7 z PO, wstrzymało się od głosu. Choć regulacje legalizujące ubój rytualny są popierane przez gabinet Donalda Tuska, to Klub Parlamentarny PO nie objął tego głosowania partyjną dyscypliną. Dlatego 38 posłów PO, którzy poparli zakaz praktykowania uboju rytualnego, nie musi się obawiać kar dyscyplinarnych. Wśród nich znalazła się marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Za ubojem rytualnym opowiedział się cały klub PSL.
Jarosław Kaczyński: Będą kary za poparcie uboju rytualnego
Do grona przeciwników uboju rytualnego zalicza się także Jarosław Kaczyński, który dzisiejszą decyzję Sejmu nazwał "zwycięstwem wszystkich przyzwoitych ludzi". Prezes PiS uważa, że inicjatywa zmierzająca do zalegalizowania uboju rytualnego była wynikiem działania pewnego nielicznego, ale dość wpływowego lobby.
– Przywołam tu słowa posła Grupińskiego, który powiedział, że premierowi bardzo zależy na zniesieniu zakazu. Chciałbym sprawdzić, dlaczego tak mu na tym zależało... – powiedział były premier. Kaczyński dodał, że posłowie PiS, którzy nie chcieli odrzucenia rządowego projektu (Henryk Kowalczyk i Jan Krzysztof Ardanowski), zostaną ukarani.
Ubój rytualny oszczędza zwierzętom cierpień?
Planowane głosowanie ws. uboju rytualnego wywołało w ostatnich dniach gorącą debatę. Zwolennicy uboju, w tym członkowie żydowskiej społeczności, przekonywali np., że ubój rytualny jest prawdziwie humanitarnym sposobem zabijania zwierząt, bo zapewnia im niemalże natychmiastową śmierć. Inny argument, który ma przemawiać za ubojem rytualnym, przekonuje, że zakazanie tej metody doprowadziłoby do likwidacji wielu miejsc pracy i zaszkodziło polskiemu eksportowi.
Przeciwnicy uboju rytualnego twierdzą natomiast, że skazuje on zwierzęta na olbrzymi stres i jeszcze większe cierpienie, ponieważ zabrania stosowania przedśmiertnego ogłuszenia. W momencie podrzynania gardła zwierzę jest więc w pełni przytomne.
Ubój rytualny był do niedawna dozwolony
W ostatnich latach polskie prawo pozwalało na przeprowadzanie uboju rytualnego za sprawą wydanego w 2004 roku rozporządzenia ministra rolnictwa Wojciecha Olejniczaka. W 2012 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że rozporządzenie to jest niezgodne z Ustawą o ochronie zwierząt. W związku z tym na początku tego roku przestało ono obowiązywać.
Jednocześnie Unia Europejska pozwoliła państwom członkowskim na odstępowanie od ogłuszania czekających na śmierć zwierząt, jeśli ubój ma związek z praktykami religijnymi. Poszczególne kraje nie muszą zezwolić na przeprowadzenie uboju rytualnego, mają tylko taką możliwość. Gabinet Donalda Tuska postanowił z niej skorzystać i przygotował projekt zmian w Ustawie o ochronie zwierząt.
Rządowy projekt nie pozwalał jednak na stosowanie podczas uboju rytualnego tzw. klatek obrotowych, w których przytomne zwierzęta są unieruchamiane, obracane do góry nogami, a następnie zabijane poprzez poderżnięcie gardła.